Bogdan Borusewicz: finał protestów lekarzy może być taki, jak tzw. "ustawy 203"
Służba zdrowia protestowała w stanie wojennym, ale nawet wtedy nie odchodziła od łóżek chorych. Obawiam się zaostrzenia akcji i pojawienia się nowych form, które będą wychodziły poza dotychczasową formułę protestów. Finał może być taki, jak w przypadku tzw. „ustawy 203” - powiedział Bogdan Borusewicz, gość "Sygnałów Dnia".
24.05.2006 | aktual.: 24.05.2006 11:07
Sygnały Dnia: Minister Religa obiecuje, wicepremier Dorn straszy. Strajki trwają, rząd dał 5 miliardów więcej na służbę zdrowia w przyszłym roku, lekarze - to tylko obietnice. 70 szpitali protestuje dalej i rząd zaczął wczoraj straszyć lekarzy konsekwencjami nielegalnego strajku. Jakie to mogą być konsekwencje? Wyrzuceni zostaną z pracy?
Bogdan Borusewicz: Ja nie mam pojęcia jakie to mogą być konsekwencje.
A co Pan o tym wszystkim sądzi?
- Wie Pan, kiedy ja byłem w Solidarności to służba zdrowia protestowała także w stanie wojennym, nawet w stanie wojennym, nie odchodziła od łóżka chorych. Ten protest ma różne strony medalu, ja obawiam się zaostrzenia i jakichś takich akcji, które wychodziłyby poza tą formułę dotychczasową. Nie wiem czy związki, które ten strajk organizowały panują nad tym.
Co dalej? Czy ta obietnica rządowa wystarczy, wydaje się że nie wystarczy, bo nie ma ustaw, nie ma nawet projektów ustaw które by te ustawy wprowadzały?
- Ta część naszego życia publicznego ona z jednej strony jest... ona nie jest zreformowana, ona sobie funkcjonuje tak jakby system nie patrzył na koszty, nie patrzył na to w jaki sposób powinien być stworzony i dostosowany do nowej rzeczywistości. Z jednej strony jest brak pieniędzy, a z drugiej strony pieniądze są rozdysponowane. Ja nadzorowałem służbę zdrowia, wiem coś na ten temat. Jest system niewydolny, to nie tylko chodzi o płace lekarzy, ale jest niewydolny.
Czy to znaczy, że żądania lekarzy są słuszne?
- Żądania lekarzy są słuszne, ale realizacja tych zadań może się zakończyć tym, z czym szpitale i służba zdrowia boryka się do dzisiaj czyli z tak zwanym 203.