Bogdan Borusewicz broni Lecha Wałęsy: ma swój język i swoje przywileje
Lech Wałęsa ma prawo mówić do obecnego przewodniczącego „Solidarności” w ten sposób. Jest ojcem tego związku i czuje się za ten związek odpowiedzialny. Lech Wałęsa ma swój język i swoje przywileje – powiedział Bogdan Borusewicz w audycji "Gość Radia Zet" broniąc Lecha Wałęsy, który powiedział, że na miejscu Donalda Tuska wydałby rozkaz pałowania demonstrantów „Solidarności”, którzy otoczyli sejm.
: A gościem Radia ZET jest Bogdan Borusewicz marszałek Senatu, wita Monika Olejnik, dzień dobry. : Dzień dobry pani, dzień dobry państwu. : Legenda opozycji nie wpuszcza Piotra Dudy, przewodniczącego „Solidarności” do senatu, czy to jest prowokacja panie marszałku? : Nie, nie jest to prowokacja, to jest wyciągnięcie wniosków z tego, co się działo dwa tygodnie wcześniej pod sejmem, gdzie demonstranci właśnie pod wodzą przewodniczącego ograniczyli wolność posłów. Doszło do agresji, nie tylko słownej, ale fizycznej w stosunku do części parlamentarzystów, więc ja musiałem wyciągnąć z tego wnioski. : Ale to jest tak panie marszałku... : I musiałem zapobiec takiej sytuacji. Lepiej zapobiegać niż później interweniować. : Ale sądzi pan, że przewodniczący Duda by się zachowywał nieadekwatnie do miejsca, w którym by się znalazł, czyli do Senatu, żeby – nie wiem – wznosił okrzyki, biłby senatorów? : No tak by się zachowywał, jak zachowywał się dwa tygodnie temu. On tego nie robił, ale jego ludzie tak się zachowywali i
on jest za to odpowiedzialny. Senat nie ma takiej budowy wewnętrznej jak sejm, gdzie jest oddzielona galeria dla publiczności, jest tam kilkanaście miejsc dla publiczności, wystarczy przeskoczyć barierki żeby stworzyć problemy. : Sądził pan, że przewodniczący Duda przeskoczy barierki!? : Ja musiałem być na wszystko przygotowany i przewidywać różne sytuacje. Oprócz przewodniczącego Dudy anonsowana była cała grupa ludzi. : Ale jeszcze przewodniczący OPZZ nie został wpuszczony. : Słucham? : Jeszcze OPZZ nie został wpuszczony. : Tak. : A oni przecież nie demonstrowali przed sejmem, nie brali udziału w tym, że posłowie nie mogli wyjść z sejmu, taka zbiorowa odpowiedzialność? : Przewodniczący OPZZ zwrócił się do mnie na piśmie, na tydzień przed i ja odpowiedziałem, że zapraszam go na komisję jeżeli chce przedstawić swoje racje i swoje stanowisko jeszcze raz, po raz kolejny, zapraszam go na komisję, zaś nie przewiduję gości na posiedzeniu plenarnym. Przewodniczący Duda zaś nie zwracał się do mnie bezpośrednio,
zwrócił się za pośrednictwem szefa PiS w Senacie i ja temu szefowi od razu, na dzień przed przekazałem informację, że nie przewiduję zaproszenia gości. Zdaje się, że ten przewodniczący PiS, nie zdaje się, ale wiem, że przekazał tą informację dzień później już na schodach senackich. : Ale czy to nie jest tak, że jest pan po prostu solidarny z marszałek Kopacz, bo marszałek Kopacz nie wpuściła „Solidarności”, gdyby wpuściła przewodniczący Duda mówi, że nie doszłoby do blokowania sejmu. : Ja nie wiem czy by nie doszło, bo to są tylko słowa, zaś dla mnie jest jasne, że musiały być przygotowania do tego blokowania, a może do jakiejś innej akcji wewnątrz sejmu, co do tego nie jestem pewny, zaś takie przygotowania były. Mimo zapewnień, że będzie spokojnie to stała się rzecz bezprecedensowa to co się stało przed sejmem dwa tygodnie wcześniej, jest rzeczą skandaliczną. Ja nie zamierzam dopuścić, aby w ten sposób traktowano Senat. : Były szef „Solidarności” mówi, że Tusk powinien pałować Dudę i związkowców. : Lech
Wałęsa ma prawo mówić do obecnego przewodniczącego i obecnego związku w ten sposób, on jest ojcem tego związku. : No, ale czy ojciec może mówić o pałowaniu, no, panie marszałku. : I czuje się za ten związek odpowiedzialny. Przewodniczący Duda oczywiście ma problem z Lechem Wałęsą i także ma problem ze mną, ale to jest jego problem. Jeżeli będzie tak postępował to oczywiście to będzie, ten problem będzie nadal. : Co to znaczy, że ma problem z panem? : No ma problem z przywódcami historycznymi, którzy nie akceptują tego typu działalności. : Ale mówić o pałowaniu, panie marszałku? : Lech Wałęsa ma swój język i ma swoje przywileje. Ja nie stosuję tego typu retoryki i było mi przykro, że muszę odmówić i przewodniczącemu „Solidarności”, i przewodniczącemu OPZZ, ale ja muszę zapewnić bezpieczeństwo dla senatorów, muszę zapewnić sytuację, która by uniemożliwiła obrady. Miałem takie obawy i te obawy nie były zbudowane na jakiś fantastycznych przesłankach, tylko na tym, co się działo nieco wcześniej pod sejmem. :
Można mieć wrażenie, że policja jest bezradna, policja bezradnie patrzyła na to co się działo pod sejmem, wczoraj, kiedy taksówkarze rzucali papierem toaletowym, może to zabawne, że się rzuca papierem toaletowym i że drzewa są obwieszone papierem, ale ktoś to musi posprzątać, ktoś blokował sejm... tak powinno być? : Nie są to oczywiście przyjemne sytuacje, nie są to dobre sytuacje i ja sądzę, że jeżeli tego typu działania będą się powtarzać to reakcja będzie odpowiednia i ostrzejsza, zaś dla decydentów jest problem czy interweniować, czy decydować się na interwencję i zaostrzać sytuację, czy poczekać aż sytuacja się sama rozwiąże. To są różne zdania i oczywiście nie ma jednoznacznej odpowiedzi, zaś ja uważam, że lepiej zapobiegać niż potem interweniować. Czyli lepsza prewencja niż potem konieczność używania jakiś metod siłowych. : No właśnie, pani minister Mucha chciała zapobiec, negocjowała z reprezentacją piłki nożnej, rosyjskiej, z szefami, żeby reprezentacja nie mieszkali w Bristolu, czy pani minister
nie zachowuje się, jak słoń w składzie porcelany? : Ja uważam, że oczywiście sytuacja potencjalnie może być nieprzyjemna, no ale stało się już i trudno zmusić kogokolwiek, albo także prywatny hotel żeby kogoś nie przyjmował, albo kogoś przyjął. Ja nie widzę poważnego niebezpieczeństwa, ale rozumiem też ją, że dmucha na zimne, 10 przecież szef PiS zapowiedział kolejny marsz, 10 maja... : 10 czerwca. : Aha, 10, oczywiście przepraszam 10 czerwca, ale zdaje się, że 10 maja też był, więc sytuacja może być niedobra, ale ja uważam, że sobie poradzimy i nie ma sensu tutaj tworzyć jakiejś, jakiegoś napięcia i zagrożenia, takiego oczekiwania, że coś się stanie. : No więc wydaje mi się, że minister Mucha takie napięcie stwarza niepotrzebnie, bo rzecznik Rosyjskiego Związku Piłki Nożnej odpowiedział, Nikołaj Komarow, że reprezentacja rosyjska będzie mieszkała w Bristolu, nie zamierza zmieniać tych planów. : No i sprawa jest zakończona, zaś to może być tak, że jakieś grupy, czy jacyś politycy, zmagania, szlachetne
zmagania sportowe będą usiłowali wykorzystać jakoś politycznie, to jest jasne. : Sądzi pan, że 10 czerwca prezes PiS nie będzie miał retoryki antyrosyjskiej, w ramach pokoju Euro 2012 podczas przemarszu na Krakowskim, nie procesji na Krakowskim Przedmieściu tak jak mówi? : No zobaczymy, jestem sam ciekawy, co powie pod hotelem Bristol i pałacem prezydenckim. : Dziękuję bardzo, gościem Radia ZET jest Bogdan Borusewicz marszałek Senatu, a my przechodzimy na www.radiozet.pl. : Dziękuję bardzo. : Bo jak przypominam sobie sztandary to sztandary były takie do tej pory na przykład „Katyń 1940” i „Smoleńsk 2010” o. : No ale... : „Putin zdrajca”. : No tak. Jeżeli takie same sztandary będą to oczywiście, no to będzie komentowane w Rosji i to będzie wyeksponowane w Rosji oczywiście, bo to pokazuje, podbudowuje tezę, którą skrajni politycy rosyjscy mają, że Polacy są antyrosyjscy i wysysają to z mlekiem matki, antyrosyjskość. : Prezes PiS nawoływał do bojkotu Euro 2012, zdaje się w ogóle bojkotu nie będzie, tak? : Ja
rozmawiałem z prezydentem Gauckiem, który zapoczątkował tą akcję, ale on mi powiedział jasne, że chodzi o bojkot prezydenta Ukrainy Janukowycza, a nie Euro i zapowiedział, że jeżeli Niemcy będą w ćwierćfinale to przyjedzie do Gdańska na mecz, a drużyna niemiecka zapewne będzie w ćwierćfinale, więc powiedziałem, że oczywiście oczekujemy. : Ale co zrobi prezydent Gauck jak się okaże, że Niemcy grają z Ukraińcami i będzie musiał siedzieć koło prezydenta Janukowycza. : No to będzie miał problem oczywiście, bo każdy polityk w sytuacji, kiedy jego drużyna ma szanse na finał, czy na półfinał, no to chce być razem z drużyną, chce być razem z ewentualnym zwycięzcą, no to będzie miał problem. Ale on wyraźnie powiedział, on wyraźnie oddzielił bojkot kontaktów politycznych z władzami Ukrainy, a szczególnie z prezydentem Janukowyczem od Euro. Stwierdził, że nie zamierza bojkotować Euro i oczywiście, podobnie zresztą powiedział przewodniczący Lamer (?), nazywając to o czym mówiliśmy, takim fantomem, który raptem został
funkcjonować, bólem fantomowym. On też, Lamer też zamierza przyjechać do Polski, o ile oczywiście Niemcy będą grali dobrze, bo jeżeli będą grali źle to żaden polityk nie będzie chciał pokazywać się z taką drużyną. : Wierzy pan w ten czas pokoju między PiS a Platformą Obywatelską? : No zobaczymy, oczywiście oceniam pozytywnie, bo każde słowo o pokoju trzeba oceniać pozytywnie, ale to jest tak, że nie wiem czy przewodniczący PiS nie stosuje takiej taktyki jeżeli mówisz o pokoju to przygotowujesz się do wojny. : Przewodniczący „Solidarności” Duda mówi tak: „Borusewicz traktuje Senat jak prywatny folwark, jestem zszokowany, że mnie nie wpuścił”. : No, no przewodniczący Duda chciał potraktować Senat tak samo jak sejm, czyli prywatny folwark, wpuszczać – wypuszczać, chciał w sejmie posłów ustalać kiedy, jakie mają godziny pracy, no to skandal, skandal, takiej sytuacji nie było jeszcze w polskim parlamentaryzmie. No, może była kiedyś, kiedyś, sejm grodzieński, który wojska rosyjskie otoczyły żeby zmusić do
głosowania nada rozbiorami Polski, ale to była sytuacja dawna i to robiły obce siły, zaś tutaj żeby związek, który jest w Polsce legalny stosował tego typu metody, to jest to skandaliczne. To jest poniżenie sejmu i parlamentaryzmu w Polsce. I ja do takiej sytuacji absolutnie nie zamierzałem przyłożyć rękę i nie przyłożę ręki. : Ale rozumiem, że przeciwko demonstracjom pan nie jest, tylko... : No oczywiście, że nie, oczywiście że nie, ale on, te demonstracje nie mogą nikogo ograniczać wolności, nie mogą, czy nie mogą ograniczać wolności innych, albo nie mogą innych poniżać, a w przypadku tego co się działo pod sejmem, to nie było tylko ograniczenie wolności, agresja także fizyczna w stosunku do posłów, ale także poniżenie polskiego sejmu. : A Stefan Niesiołowski, akceptuje pan jego zachowanie? : Nie, nie akceptuję jego zachowania, ale oczywiście to mógł poczuć się wyprowadzony z równowagi. : No, ale jest dorosłym człowiekiem, jest politykiem. : Podobnie jak niektórzy posłowie, którzy po prostu chcieli, nie
akceptowali tej sytuacji, bo przecież nie chodziło o to, że się spieszyli do domu, tylko ci, którzy chcieli wyjść i usiłowali wyjść oni pokazywali, że nie akceptują tej sytuacji, która została wytworzona. : No tak, ale ja widziałam te zdjęcia to nie było tak, że musiał aż tak reagować pan poseł, naprawdę. : Zareagował emocjonalnie. : Przesadził. : I taki jest właśnie Stefan Niesiołowski, jest bardzo emocjonalny, reaguje na gorąco i nie zawsze ta reakcja jest odpowiednia, ale to jest szczera reakcja. Po prostu miał, zapewne chciał pokazać, że jest człowiekiem wolnym i chce wyjść, przecież go nie wypuścili. : A pan by tak zareagował, panie marszałku? : Nie, ja bym nie zareagował, ale ja bym przeszedł przez tą blokadę. : Ale gdyby pana przytrzymywali to co by pan zrobił. : A wie pani to pytanie sam sobie zadaję, ale to byśmy zobaczyli co bym zrobił. : By pana łapali za ręce, za nogi, nie dawaliby panu przejść. : No taka sytuacja oczywiście jest nie tylko fizycznie, taka agresja fizyczna to nie tylko problem
fizyczny, ale to także poniżanie, poniżanie człowieka i tych, których tam wpychano z powrotem, posłów, przecież nie chodziło o to, że oni zostali dotkliwie pobici, tylko oni zostali poniżeni. I przewodniczący Duda powinien sobie zdawać sprawę z tego i niewątpliwie robił to świadomie, dlatego powinien sobie zdawać sprawę, że także konsekwencje będą. : I na koniec chciałam zapytać, jutro znowu proces Wyszkowski kontra Wałęsa, „Bolka” ciąg dalszy, historyk Cenckiewicz dostaje dokumenty do swojej skrzynki, rozumiem, z prywatnych zbiorów świadczące o tym, że Lech Wałęsa był „Bolkiem”. : No i co? : No i jak pan to skomentuje. : Nie komentuję. : Nie? : Nie, już nie mam ochoty komentować. : Dlaczego? : Właśnie dlatego, że sprawa jest w sądzie, sąd będzie rozstrzygał, sąd jest niezawisły, zaś ja mam nadzieję, że Cenckiewicz ujawni źródło, z którego dostał te dokumenty na skrzynkę, w którą ktoś wrzucił to, ja nie wierzę. : Bogdan Borusewicz marszałek Senatu był gościem Radia ZET, dziękuję bardzo. : Dziękuję bardzo.