Boeing szuka polskich dostawców
Boeing, a także jego strategiczni poddostawcy chcą zamówić w polskich fabrykach najpierw narzędzia i oprzyrządowanie do produkcji lotniczej. Potem, być może komponenty do budowy samolotów, w tym najnowszego - boeinga 787 - pisze "Rzeczpospolita".
19.02.2005 | aktual.: 19.02.2005 07:24
Uzgadnianie kontraktów zaplanowano na koniec lutego. Wtedy po raz kolejny (po zeszłorocznym, grudniowym rekonesansie) odwiedzą wybrane polskie zakłady eksperci i negocjatorzy Boeinga - dodaje gazeta.
Niewykluczone, że już w najbliższych tygodniach biznesowe uzgodnienia rozpoczną się w zakładach lotniczych w Mielcu i Rzeszowie, w PZL Świdnik oraz w warszawskim Instytucie Lotnictwa. Pod uwagę brani są poddostawcy ze specjalistycznych przedsiębiorstw w Radomiu i Bydgoszczy.
PZL Świdnik jest otwarty na propozycje Boeinga i nie przeszkadza firmie fakt, że doskonale rozwija się już współpraca z Airbusem - największym europejskim konkurentem amerykańskiego potentata - mówi gazecie Jan Mazur, rzecznik PZL Świdnik.
Każde zamówienie wyczekiwane jest też w PZL Mielec, gdzie w zeszłym roku Boeing zamawiał drzwi do modelu 757. Na razie nic nam nie wiadomo o konkretnych planach Amerykanów dotyczących Mielca - dziwi się Roma Sarzyńska, rzecznik Agencji Rozwoju Przemysłu, która jest właścicielem PZL - informuje "Rzeczpospolita".
Pierwsze kontrakty po analizie i ocenie polskich ofert w centrali Boeinga w Ameryce, mają być podpisane już w kwietniu - twierdzi Brian L. Herbert, dyrektor ds. programów operacyjnych koncernu - donosi "Rzeczpospolita". (PAP)