Bochalski: wczoraj przegrało polskie społeczeństwo
Wczoraj przegrało polskie społeczeństwo, konkretnie cześć osób niepełnosprawnych i starszych, które nie będą mogły głosować w najbliższych wyborach - powiedział poseł Jacek Bachalski, który razem z prof. Leną Kolarska-Bobińska i posłem Stanisławem Rydzoniem był gościem "Poranka w radiu TOK FM".
[
- "Poranek w radiu TOK FM" (3,90 MB) ]( http://i.wp.pl/a/f/mp3/8470/tok.mp3 )
Jacek Żakowski: Co się wczoraj stało w komisji ustawodawczej, proszę panów? Co się nie udało?
Jacek Bachalski: Wczoraj przegrało polskie społeczeństwo, konkretnie cześć osób niepełnosprawnych i starszych, które nie będą mogły głosować w najbliższych wyborach. I tak nie mogą głosować od początku naszej demokracji. Niestety większość posłów, nawet wydrukowałem sobie listę, kto, z determinacją postanowiło odebrać im tę szansę. A szansa była wielka, bo mieliśmy gotowe poprawki przygotowane przez Instytut Spraw Publicznych, poprawki, które by zmieniły ordynację w taki sposób, żeby ci ludzie mogli ustanowić pełnomocnika do głosowania w najbliższych wyborach. I druga poprawka, jaka, moim zdaniem, pogłębiłaby świetnie demokrację polską, to jest obowiązek informowania listownego wszystkich wyborców o szczegółach wyborów, co skutecznie, moim zdaniem, by zastąpiło niedobry dzisiaj sposób, jakim są obwieszczenia na ulicach, które mokną, są pisane małym drukiem, wywieszane w mało widocznych miejscach.
Jacek Żakowski: I to mogłoby trochę zwiększyć frekwencję wyborczą, która jest przerażająco niska w Polsce. Tak niska, że mówi się już o przypadku polskim. Pani profesor, ile osób, mniej więcej, jest praktycznie pozbawionych prawa udziału w wyborach w tej chwili, tych osób niepełnosprawnych, które nie mogą same dotrzeć do punktów wyborczych?
Lena Kolarska-Bobińska: Niepełnosprawnych i osób powyżej 75 roku życia, których choroby zatrzymują w domu. Myśmy liczyli, że to jest około trzech-czterech milionów osób. Biorąc jeszcze pod uwagę to, że społeczeństwo się starzeje i ta grupa może rosnąć. Te osoby, to jest bardzo ważny, duży elektorat, który chce realizować swoje prawa wyborcze, a nie może. Wszystkie te lokale mają zablokowaną możliwość uczestniczenia osobom na wózkach, czy po prostu takim, które nie mogą wyjść z domu.
Jacek Żakowski: Konstytucja oczywiście ludziom niepełnosprawnym gwarantuje te same prawa wyborcze, które gwarantuje wszystkim innym. Mam pytanie do pana Rydzonia, dlaczego lewica przeciwstawiła się takiemu pomysłowi?
Stanisław Rydzoń: Jeśli chodzi o wczorajszy praprojekt, bo to jest praprojekt, chcę powiedzieć, że wczoraj nie stało się jeszcze nic bardzo istotnego. Wczoraj komisja ustawodawcza jedynie przyjęła projekt, który przekazała do marszałka Cimoszewicza. Jeśli marszałek Cimoszewicz uwzględni ten projekt w pracach Sejmu, to wówczas on dopiero trafi z powrotem do komisji ustawodawczej i do pierwszego czytania. Czyli wczoraj jedynie ustalono pewne założenia projektu.
Jacek Żakowski: Założenia są takie, że tej nowelizacji nie na, nie tylko tej. Dlaczego?
Stanisław Rydzoń: Wracając do spraw, o których tutaj mówimy. Pani profesor, pani sobie doskonale przypomina, że nie tak dawno komisja ustawodawcza omawiała sprawozdanie podkomisji i w tym sprawozdaniu zagadnienia, o których mówimy, były uwzględnione.
Lena Kolarska-Bobińska: A potem nagle całkowicie wypadły. Państwo spotkali się poza Warszawą, namówili się i uznali, że trzeba to wszystko wyrzucić. Dlaczego?
Jacek Bachalski: I jeszcze w tajemnicy przede mną.
Jacek Żakowski: Rozumiem, że część podkomisji spotkała się w tajemnicy przed resztą posłów?
Jacek Bachalski: Dokładnie.
Stanisław Rydzoń: Nie, nie, nie.
Jacek Bachalski: Tak było, panie pośle.
Stanisław Rydzoń: Nie, nieobecni nie mają racji.
Jacek Żakowski: Mały zamach stanu taki.
Stanisław Rydzoń: Szanowni państwo, jest sprawa taka, 2 i 3 maja zostało zwołane posiedzenie komisji ustawodawczej w Świdnicy. I na to posiedzenie, tak się złożyło, że nie przyjechało bardzo wiele osób.
Jacek Bachalski: No ale nie było w agendzie... panie pośle, nie.
Stanisław Rydzoń: Niech pan skończy, pana tam nie było.
Jacek Bachalski: Pan manipuluje słuchaczami.
Stanisław Rydzoń: I na tym posiedzeniu były omawiane między innymi sprawy związane z tą inicjatywą ustawodawczą, o której w tej chwili mówimy. Na tym posiedzeniu większością głosów ustalono i zobowiązano mnie do przygotowania projektu, gdzie nie miały te zagadnienia się znaleźć. Powiedziałem o tym pani profesor w rozmowie telefonicznej.
Lena Kolarska-Bobińska: Tak.
Jacek Bachalski: Jeśli ja mógłbym sprostować, panie pośle. My byliśmy razem we dwóch, plus trójka posłów, członkami podkomisji, która miała przygotować nowy projekt, de facto projekt, który miał zastąpić były projekt prezydencki. I tak jak pan mówi, w Świdnicy, owszem, doszło do spotkania, tylko nie podkomisji, która miała go przygotować, ale komisji. Mało tego, to spotkanie komisji w ogóle w swojej agendzie, którą zwykle posłowie dostają wcześniej, czyli ze spisem punktów, które będą przedmiotem obrad, przedmiotem prac, ta agenda nie zawierała w ogóle przedmiotu dzisiejszej dyskusji, czyli tam nie było, taka była wiedza wszystkich posłów, nie było nic z tego, co było dziś omawiane. A sprawa jest pewnie tak zorganizowana przez państwa, żeby właśnie zgromadzić się wokół tej ustawy bez takich osób jak ja. Wiedzieliście z góry, że ja będę protestowała, bo nawet na podkomisji pan tak trochę między wierszami przyznał, że inicjatywa Instytutu Spraw Publicznych, czyli konkretnie ludzi starszych i
niepełnosprawnych, miała być zawarta przynajmniej opcyjnie w tym nowym projekcie. I niestety, pan przedłożył wczoraj na komisji projekt, który nie miał ani tych dwóch elementów, powiem, że chodzi o pełnomocnika plus obowiązek informowania, ani również nie zawierał projektu jednomandatowych okręgów wyborczych.