PolskaBlondynka rozmawia z pralką

Blondynka rozmawia z pralką

Reklamy, które obrażają kobiety. Widzimy je
na ekranie telewizora półrozebrane, gadające bzdury, w służbie
mężczyzny. Minister Magdalena Środa uważa, że takie reklamy
naruszają przepisy o równym traktowaniu kobiet i mężczyzn. Chce,
by zniknęły z publicznej telewizji - pisze "Gazeta Wyborcza".

10.05.2005 | aktual.: 11.05.2005 12:44

"Nie mogę nie reagować, gdy kobiety sprowadza się do roli obiektów seksualnych albo wręcz pań świadczących usługi seksualne" - mówi "Gazecie Wyborczej" pełnomocnik rządu ds. równego statusu kobiet i mężczyzn Magdalena Środa. I wylicza przykłady: "W jednej z reklam mężczyzna dostaje do wyboru brunetkę lub blondynkę. Chłopiec z reklamy zupki w proszku bawi się Barbie i Kenem, mówiąc, że on ją zostawi, jeśli ona nie ma dla niego żadnych kulinarnych propozycji na wieczór. To naruszenie podstawowych zasad etyki".

Prof. Ewa Nowińska, znawca prawa autorskiego z Uniwersytetu Jagiellońskiego, zaznacza, że z prawnego punktu widzenia trudno postawić wyraźną granicę, między dyskryminacją, naruszeniem dobrych obyczajów i zwykłymi przejawami złego gustu. "Być może dlatego w Polsce do tej pory nie mieliśmy głośnych wyroków skazujących za wykorzystywanie wizerunku kobiet, który godzi w ich godność".

Biuro pełnomocnik Środy od kilku miesięcy przygląda się telewizyjnym reklamówkom. Takich, które naruszają przepisy o równym traktowaniu kobiet i mężczyzn, konstytucyjny zakaz dyskryminacji oraz postanowienia Krajowego Programu na Rzecz Kobiet, jest - zdaniem Środy - coraz więcej. Wystosowała więc list do szefowej Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Danuty Waniek: "Kobiety w reklamach są przedstawiane w sytuacjach dwuznacznych z obyczajowego punktu widzenia lub są infantylizowane, to znaczy, sprowadzane do roli istot prowadzących partnerskie rozmowy z serem, proszkiem do prania czy z domokrążcą oferującym produkty higieniczne" - informuje "Gazeta Wyborcza".

"Podzielam odczucia minister Środy. Reklamy coraz częściej pokazują kobiety jako istoty, które nie są w stanie samodzielnie podejmować decyzji i nawet przy wyborze proszku do prania potrzebują wskazówek mężczyzn" - odpowiada Danuta Waniek na pismo Środy. Wczoraj zleciła monitoring reklam emitowanych w ciągu trzech ostatnich miesięcy. "Gdy tylko poznamy jego wyniki, skierujemy wnioski do stosownych instytucji" - zapewnia w "Gazecie Wyborczej".(PAP)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)