Blokowali ulicę we Wrocławiu, chcieli legalnej marihuany
150 zwolenników legalizacji marihuany manifestowało we Wrocławiu. Marsz rozpoczęli od zablokowania jednej z głównych ulic miasta, w okolicach Hali Stulecia. Policja usunęła uczestników marszu z ulicy i spisała wszystkich. Marsz zakończono. Z kolei 600-osobowy marsz zwolenników legalizacji marihuany w Olsztynie - jak podała policja - przebiegł spokojnie i bez incydentów.
09.10.2010 | aktual.: 09.10.2010 19:00
Wrocław: usiedli na ulicy
Protestujący mieli zgodę na przemarsz do Rynku jedynie chodnikami. Urząd miasta, do którego wystąpili o zgodę, odmówił im przemarszu ulicami. Organizatorzy odwołali się od decyzji do wojewody dolnośląskiego, uważając że zgoda tylko na taki przemarsz jest dyskryminowaniem ich.
Dlatego też, mimo zakazu, zablokowali ulice. Zabezpieczająca marsz policja zamknęła protestujących w kordonie i nie pozwalała im maszerować. Protestujący siedzieli więc na środku jezdni, rozdawali ziarnka konopi indyjskich i wykrzykiwali hasła: "Sadzić, palić, legalizować".
Jak poinformował Krzysztof Zaporowski z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu, policja zatrzymała w sumie siedmiu najbardziej agresywnych uczestników marszu, którzy stawiali opór. Pozostali zostali jedynie spisani i najprawdopodobniej otrzymają mandaty.
Olsztyn: bez incydentów
Podobna manifestacja odbyła się w Olsztynie. Ponad 600 zwolenników legalizacji marihuany przeszło głównymi ulicami miasta.
Pochód, w którym - według szacunków policji - uczestniczyło ponad 600 młodych ludzi, przeszedł przez centrum Olsztyna. Organizatorzy demonstracji mieli zgodę urzędu miasta na zajęcie jezdni.
Demonstrantów konwojowała policja i straż miejska, które wstrzymywały ruch samochodów na trasie pochodu. - Policjanci nie odnotowali jakiegokolwiek zakłócenia ładu i porządku publicznego - powiedział Dawid Stefański z warmińsko-mazurskiej policji.