Blokował pas karetce na A4. Kierowca nie przyznaje się mimo nagrania
Kierowca autobusu, który w piątek zablokował przejazd karetki na trasie A4 pod Legnicą, został przesłuchany przez policję. Nie przyznaje się do winy.
Mężczyzna zaprzecza, że celowo blokował przejazd karetce z włączonymi sygnałami dźwiękowymi i świetlnymi - podaje RMF FM. - Nie widziałem karetki pogotowia ratunkowego, ani nie słyszałem - miał powiedzieć kierowca autobusu policjantom.
Ponieważ mieszkaniec Wrocławia nie chciał przyjąć mandatu, sprawa trafi do sądu. Za uniemożliwienie przejazdu pojazdowi uprzywilejowanemu kierowcy grozi mandat w wysokości 500 zł oraz 5 punktów karnych, ale sąd może zdecydować również o grzywnie do 5 tys. zł.
Po tym, jak film jednego z ratowników z karetki trafił do internetu, a później do mediów, zareagował pracodawca kierowcy. Przewoźnik zwolnił mężczyznę z pracy - wyjaśnia stacja.
Zobacz też: Wybory prezydenckie 2020. "Kawiarnia" Andrzeja Dudy? Krzysztof Gawkowski nie dowierza
Przeczytaj też: Agent Tomek zatrzymany. Przeszukania u Mariana Banasia. "Porachunki w pisowskiej 'rodzinie'. Jak na Sycylii"
Przypomnijmy: kierowcę nagrano 14 lutego wieczorem na autostradzie A4 w okolicach Legnicy. Film ratownika medycznego z zachowaniem kierowcy pozwolił drogowce szybko ustalić autobus i jego kierowcę.
Na nagraniu widać i słychać, jak kierowca karetki daje wyraźne sygnały kierowcy światłami, a później próbuje zjechać na prawy pas. Prowadzący autobus nie zareagował i zwolnił przejazd dopiero po minucie.
- Jechaliśmy tak przez trzy, cztery minuty. Kierowca autobusu miał wiele okazji aby zjechać na prawy pas, ale tego nie robił. Taka sytuacja to dla nas nic nowego - komentował Michał Bartosik, ratownik medyczny i autor nagrania.
Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl