Blokada na granicy polsko-rosyjskiej
Kilkudziesięciu polskich kierowców zablokowało polsko-rosyjską granicę w Gronowie-Mamonowie. Powodem są długie i drobiazgowe kontrole, które powodują, że na wjazd do Polski trzeba czekać aż cztery doby.
17.05.2005 | aktual.: 17.05.2005 13:04
Rzecznik Izby Celnej w Olsztynie, Ryszard Chudy mówi, że celnicy wykonują tylko swoją pracę, a około 90% przekraczających tu granicę to "mrówki" czyli drobni przemytnicy papierosów i alkoholu, którzy uważają kontrole za zbyt uciążliwe. Dodaje, że część winy za długie oczekiwanie na wjazd do Polski ponoszą Rosjanie, którzy na początku maja otworzyli specjalny parking, dokąd kierują podróżnych. Wyjazd z parkingu - i wjazd na przejście możliwy jest dopiero po otrzymaniu przepustki, a za to często trzeba zapłacić - nawet 100 dolarów.
Zdesperowani kierowcy zapowiadają, że nie pozwolą celnikom odejść po służbie do domu nawet przez 48 godzin.
Jak poinformowała rzecznika wojewódzkiej Komendy Policji w Olsztynie Anna Siwek kierowcy nie doszli do porozumienia z celnikami i po zakończeniu negocjacji wznowili protest. Na przejsciu atmosfera jest coraz bardziej nerwowa; rośnie kolejka samochodów oczekujących na odprawę.
Funkcjonariusze obecni na miejcu pilnują by protestujacy zachowywali się spokojnie.