Błochowiak: wyrok powinien uciąć spekulacje na temat afery
Członek sejmowej komisji śledczej badającej
aferę Rywina Anita Błochowiak (SLD) uważa, że wyrok w procesie Lwa
Rywina powinien zakończyć wszelkie spekulacje na temat "grupy
trzymającej władzę". Zdaniem szefa SLD Krzysztofa Janika, wyrok to
dowód, że Sojusz nie miał ze sprawą Rywina nic wspólnego. Sąd Okręgowy w Warszawie skazał Rywina na 2,5 roku
więzienia i 100 tys. zł grzywny za oszustwo.
Błochowiak nie chciała komentować wysokości kary. Powiedziała dziennikarzom, iż ma nadzieję, "że zakończą się spekulacje o istnieniu domniemanej grupy trzymającej władzę. Jeśli sąd po wnikliwych przesłuchaniach i analizie dowodów uznał, że Rywin nie miał prawa powoływać się na grupę trzymającą władzę, SLD i premiera Leszka Millera, to znaczy, że tak było i wszystkie domniemania i spekulacje polityczne należy odłożyć na bok".
Jej zdaniem, teraz należy się skupić na przyjęciu przez Sejm sprawozdania. Komisja śledcza jako raport ze swoich prac przedstawiła sejmowi sprawozdanie przygotowane przez Błochowiak, w którym posłanka dowodzi m.in., że nie było "grupy trzymającej władzę".
Według niej, po wydaniu wyroku, przed sejmowym głosowaniem nad przyjęciem sprawozdania "posłowie wnikliwie je przeanalizują, a w głosowaniu nie będą się kierowali pobudkami politycznymi, a jedynie prawdą".
Szef SLD Krzysztof Janik powiedział dziennikarzom, że wierzy, iż kara jest adekwatna do czynu, który Rywin popełnił. Według niego, orzeczenie sądu to "najlepszy dowód na to, że SLD nie miał z tą sprawą nic wspólnego".