Błochowiak przegrała sprawę, którą wytoczyła dziennikarce
Anita Błochowiak (SLD) przegrała w sprawie, którą wytoczyła byłej redaktor naczelnej "Nowego Życia Pabianic" Magdalenie Hodak. Posłanka oskarżyła dziennikarkę o niezamieszczenie sprostowania. Łódzki sąd uniewinnił Hodak i orzekł, że Błochowiak będzie musiała m.in. zapłacić
prawie 4 tys. zł kosztów obrony.
Sprawa dotyczyła tytułu artykułu zamieszczonego ponad dwa lata temu w "NŻP" - "Poręczenie księdza i posłanki". Z publikacji wynikało m.in., że kilku posłów (w tym Anita Błochowiak) zwróciło się do ówczesnego premiera Leszka Millera, aby nieżyjący już szef łódzkiej skarbówki Lech M. mógł uzyskać certyfikat, zezwalający mu na wgląd w tajne informacje UOP.
Treść artykułu objęła okres, kiedy prokuratura nie oskarżyła jeszcze M. o łapówkarstwo. Według posłanki, tytuł zamieszczony w "NŻP", sugerował, że brała ona udział w postępowaniu karnym przeciwko M. i poręczyła za niego przed sądem. A to było nieprawdą i dlatego zażądała ona sprostowania. Redaktor naczelna tygodnika odmówiła, bo - jej zdaniem - w tekście wyraźnie napisano, że chodziło o poparcie M. u premiera w sprawie certyfikatu.
W piątek sąd stwierdził, że tytuł artykułu "Poręczenie księdza i posłanki" nie zawierał informacji nieścisłych i nieprawdziwych. Według sędzi Moniki Maciejewskiej-Banasiak, tytuł jest zapowiedzią tekstu i ma zainteresować czytelnika, ale nie może zawierać informacji pozostających w sprzeczności z tym, co zawiera artykuł. I w tym przypadku tak właśnie było. Sędzia zaznaczyła też, że w tej sprawie słowo poręczenie rozpatrywane było w potocznym tego słowa znaczeniu, a nie kodeksowym.
Nie wiadomo, czy Błochowiak odwoła się od orzeczenia sądu, ponieważ posłanki nie było na ogłoszeniu wyroku.