Bliski Wschód: trwają niepokoje
W środę na Zachodnim Brzegu Jordanu i w Strefie Gazy nadal było niespokojnie. Do wymiany ognia między Palestyńczykami a armią izraelską doszło w nocy z wtorku na środę. Izraelscy żołnierze odpowiedzieli na ostrzał żydowskiego osiedla atakiem moździerzowym na palestyńskie zabudowania.
Dowódcy sił izraelskich na Zachodnim Brzegu Jordanu i w Strefie Gazy - generałowie Jom-Tow Samia i Icchak Eitan - spotkają się w środę z dowódcami palestyńskimi. Obaj generałowie rozmawiali już z dowódcami palestyńskimi kilkakrotnie. Dotychczas rozmowy nie doprowadziły do złagodzenia napięcia.
Prezydent USA, Bill Clinton ponownie podjął się roli mediatora. Clinton zaprosił premiera Izraela Ehuda Baraka i lidera palestyńskiego Jasera Arafata na rozmowy w Waszyngtonie "bez warunków wstępnych".
Środowy "Washington Post" donosi natomiast, że Jaser Arafat współpracuje w przygotowywaniu ataków na Izraelczyków ze zwolnionymi z więzień przywódcami arabskich organizacji terrorystycznych.
Starcia izraelsko-palestyńskie, pochłonęły już prawie 140 ofiar śmiertelnych, w zdecydowanej większości Palestyńczyków. Liczbę rannych ocenia się na kilka tysięcy. (miz)