ŚwiatBliski Wschód: ostatnie godziny Arafata?

Bliski Wschód: ostatnie godziny Arafata?

W niedzielę popołudniu trwa posiedzenie izraelskiego gabinetu bezpieczeństwa. Głównym tematem spotkania mają być dalsze losy prowadzonej na terytorium Palestyny operacji wojskowej.
Wcześniej izraelski minister bezpieczeństwa Uzi Landau oświadczył, że nadszedł czas, aby ostatecznie rozprawić się z Jaserem Arafatem. Komentatorzy izraelscy uważają, że wkrótce może nastąpić ostateczny atak na kwaterę przewodniczącego Autonomii Palestyńskiej w Ramallah.

W mieście przed kwaterą główną Jasera Arafata trwa wymiana ognia między izraelskimi żołnierzami i ochroniarzami palestyńskiego przywódcy. Izraelscy żołnierze nie weszli jeszcze do pomieszczenia, w którym znajduje się przywódca Autonomii, ale zajęli już pokoje sąsiadujące.

Na teren kompleksu, gdzie położona jest kwatera Jasera Arafata wtargnęła w niedzielę grupa zachodnich działaczy pacyfistycznych. Wśród 40 pacyfistów, związkowców i przeciwników globalizacji jest francuski antyglobalista José Bové. Pacyfiści, solidaryzując się z narodem palestyńskim, postanowili zostać razem z przewodniczącym Autonomii Palestyńskiej.

Izraelska armia ogłosiła Ramallah wojskową strefą zamkniętą i nakazała wszystkim dziennikarzom opuszczenie terytorium miasta. Przeciwko decyzji zaprotestowało Stowarzyszenie Dziennikarzy Zagranicznych w Izraelu. Podczas niedzielnej strzelaniny ranny został amerykański dziennikarz.

Oświadczenie Uzi Landaua jest odpowiedzią na dwa zamachy samobójcze, które miały miejsce w niedzielę w Izraelu. W Hajfie zginęło co najmniej 15 osób, a 30 zostało rannych. W izraelskim osiedlu Efrat na Zachodnim Brzegu Jordanu, w wyniku wybuchu ranne zostały 4 osoby. Zamachowiec-samobójca zginął na miejscu.

Przeciwko izraelskim działaniom w Ramallah zaprotestowały m.in. Hiszpania, Niemcy, Francja, Jordania, Arabia Saudyjska i Katar.

Hiszpański minister spraw zagranicznych Josep Pique powtórzył w niedzielę apel Unii Europejskiej, by Izrael wycofał swe wojska z terytoriów palestyńskich.

Z kolei Francja i Niemcy, wzywając Izrael do przerwania wszelkich operacji wojskowych, podkreśliły znaczenie osobistego bezpieczeństwa przywódcy Palestyńczyków Jasera Arafat. Niemiecki minister spraw zagranicznych Joschka Fischer obawia się, że konfrontacja między Palestyńczykami a Izraelczykami może doprowadzić do destabilizacji sytuacji na całym Bliskim Wschodzie.

W Egipcie trwają antyizraelskie demonstracje. Przeciwko agresji izraelskiej w Palestynie demonstrowało w egipskich miastach kilka tysięcy studentów. Demonstracje poparcia dla Palestyńczyków odbyły się też w Omanie. (miz)

bliskiwschódarafat
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)