ŚwiatBliski koniec sporu z Niemcami o wypędzenia?

Bliski koniec sporu z Niemcami o wypędzenia?

Dzięki wizycie prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Berlinie zarysował się kompromis w sporze o upamiętnienie niemieckich ofiar wysiedleń - ocenił pierwszy program niemieckiej telewizji publicznej.

Bliski koniec sporu z Niemcami o wypędzenia?
Źródło zdjęć: © PAP

09.03.2006 | aktual.: 09.03.2006 08:30

Zamiast niemieckiego centrum, tworzyć europejską sieć przeciwko wypędzeniom - tego Polska nie odrzuca w sposób kategoryczny - powiedział warszawski korespondent ARD Robin Lautenbach w relacji wyemitowanej w głównym wydaniu wieczornych wiadomości.

Stacja przytoczyła wypowiedź prezydenta Niemiec Horsta Koehlera, że jest wdzięczny Kaczyńskiemu za to, iż wyjaśnił mu polskie stanowisko w sprawie Centrum przeciwko Wypędzeniom. Polska sprzeciwia się powstaniu takiego centrum, obawiając się, że może ono doprowadzić do relatywizacji niemieckiej winy za II wojnę światową.

Telewizja podkreśliła różnice zdań w podejściu obu polityków do konstytucji Unii Europejskiej oraz Gazociągu Północnego na dnie Bałtyku.

W komentarzu korespondent ARD powiedział: Polski prezydent nie jest łatwym partnerem, lecz nawet raczej niewygodnym. Dlatego strona niemiecka postanowiła wykazać dużo wdzięku i uprzejmości, by naprawić stosunki, a co najmniej zatroszczyć się o to, by zaczęły one funkcjonować na szczeblu roboczym.

Drugi program telewizji ZDF ocenił powitanie Kaczyńskiego z kanclerz Angelą Merkel jako "trochę sztywne". Polski prezydent pozwolił Angeli Merkel czekać, zanim uchwycił jej wyciągniętą dłoń. Lech Kaczyński jest szorstkim gościem - oceniła stacja.

Jednak potem Kaczyński mówił o nadziejach, a Merkel o nowym etapie - podał komentator. Zdaniem ZDF, ton rozmowy z prezydentem Niemiec był "wyraźnie bardziej pojednawczy" niż dotychczas. Stacja wskazała na gotowość strony polskiej do dialogu na temat Centrum przeciwko Wypędzeniom "na podstawie oświadczeń byłych prezydentów Johannesa Raua i Aleksandra Kwaśniewskiego z 2003 r.". ZDF przytoczyła apel Kaczyńskiego, by historia "nie psuła teraźniejszości", dodając, że polski prezydent uznał większość Niemców za sympatycznych.

Jacek Lepiarz

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)