"Błędy rządu mogą pozbawić Polskę miliardów złotych"
Polska nie jest gotowa instytucjonalnie i prawnie do eksploatacji złóż gazu łupkowego - uważa b. Główny Geolog Kraju, kandydat PiS do sejmu prof. Mariusz-Orion Jędrysek. - Błędy rządu ws. koncesji na wydobycie gazu mogą pozbawić Polskę miliardów złotych - dodał europoseł Zbigniew Ziobro.
20.09.2011 | aktual.: 20.09.2011 19:51
Zdaniem Jędryska, który w latach 2005-2007 pełnił funkcję Głównego Geologa Kraju i był jednym z inicjatorów poszukiwań gazu łupkowego w Polsce, obecne prawo przyznawania koncesji na poszukiwanie i wydobycie gazu łupkowego, jest dla Polski bardzo niekorzystne i w przyszłości może przynieść olbrzymie straty.
- Pierwsze wydawane przeze mnie koncesje na poszukiwanie gazu łupkowego miały za zadanie przyciągnąć inwestorów, ale obecnie straciliśmy już kontrolę nad ich wydawaniem. Dowolna firma za zbyt małe pieniądze może dzisiaj taką koncesję wykupić i nie eksploatować złoża, a my nic nie możemy zrobić. W przyszłości powinniśmy zarabiać na wydobyciu gazu, a z moich wyliczeń wynika, że nawet jeśli zyski będą, to o ok. 50% niższe, niż mogłyby być - mówił we Wrocławiu Jędrysek.
Stracimy miliardy?
Europoseł Zbigniew Ziobro zaznaczył, że błędy popełnione przez rząd Donalda Tuska w kwestii eksploatacji złóż gazu łupkowego, "mogą pozbawić Polskę miliardów zł". - Łukoil i Rosja nie są zainteresowane wydobyciem gazu w Polsce, a jeśli mamy obecnie taką swobodę w handlu koncesjami, to może oznacza ciche wrogie przejęcie. Jeśli koncerny związane z Rosją wykupią te koncesje i nie będą wydobywały gazu, to zablokują jego eksploatację - podkreślił.
Jędrysek przyznał, że Polska jest już obecnie gotowa technologicznie na wydobycie gazu łupkowego, ale - jego zdaniem - "nie jest gotowa instytucjonalnie i prawnie do eksploatacji złóż".
- Podczas swojej kadencji planowałem powołanie Polskiej Służby Geologicznej, która nadzorowałaby m.in. koncesje na poszukiwania i wydobycie gazu łupkowego. Rząd PO zrezygnował z jej utworzenia, dlatego nawet jeśli będziemy eksploatować gaz w 2014 r., to być może nie będziemy nic z tego mieli - dodał. Zaznaczył, że oczekuje od rządu szybkiej reakcji i zmiany obowiązujących obecnie przepisów.
Przyszłość gazu łupkowego w Polsce
Premier Donald Tusk powiedział w niedzielę, że eksploatacja komercyjna gazu łupkowego rozpocznie się w 2014 r., a bezpieczeństwo gazowe osiągniemy w 2035 r. Tusk odwiedzał w niedzielę jeden z próbnych odwiertów gazu łupkowego prowadzonego przez PGNiG w Lubocinie koło Wejherowa (Pomorskie). Jak ocenił premier, "jeśli okaże się, że punktów bogatych w gaz będzie wystarczająco dużo, to we współpracy z Gaz-systemem będziemy budowali sieć gazociągów, która doprowadzi ten gaz do powszechnego systemu gazowego".
- To daje największe możliwości pracy z tym gazem - podkreślił. Jak prognozował Tusk, fundusze pozyskane z gazu miałyby też zasilić specjalny fundusz, który "w przyszłości miałby zabezpieczać, gwarantować bezpieczeństwo polskich emerytur, (...) wspierać gminy i ochronę środowiska".
Takie rozwiązania stosowane są m.in. przez Norwegię, która od 1996 roku część zysków ze sprzedaży ropy naftowej lokuje np. na specjalnym funduszu emerytalnym. Środki ulokowane na potocznie nazywanym "funduszu szczęśliwości" bądź "naftowym" w połowie ubiegłego roku przekroczyły 500 miliardów dolarów.
Według nieoficjalnych informacji, jakie uzyskała ze źródeł zbliżonych do rządowych, nowe przepisy regulujące dochody państwa z eksploatacji gazu, miałyby stanowić, że ok. 50-60% dochodów z eksploatacji złóż gazu z łupków miałoby trafiać - w formie przeróżnych podatków i opłat - do budżetu państwa.
Według wicepremiera i ministra gospodarki Waldemara Pawlaka, gaz łupkowy na Pomorzu ma bardzo obiecującą wydajność i można go wydobywać w znaczących ilościach, ale to wymaga czasu i poszanowania środowiska. Przypomniał, że polskie zasoby gazu łupkowego szacowane są nawet na 5 bln m sześc. - Z tego punktu widzenia możemy mówić o tym, że uniezależnimy się od dostaw zewnętrznych i być może Polska będzie eksporterem. Ale to wymaga i czasu, i dużych inwestycji - podkreślił w niedzielę wicepremier.
Polska może mieć największe złoża gazu łupkowego w Europie. W kwietniu amerykańska Agencja ds. Energii (EIA) poinformowała, że mamy 5,3 bln m sześc. możliwego do eksploatacji gazu łupkowego, czyli najwięcej ze wszystkich państw europejskich, w których przeprowadzono badania (raport EIA dotyczył 32 krajów). Ta ilość gazu - podkreśliła Agencja - powinna zaspokoić zapotrzebowanie Polski na gaz przez najbliższe 300 lat.
Gaz łupkowy wydobywa się za pomocą tzw. szczelinowania hydraulicznego, który polega na tym, że pod bardzo dużym ciśnieniem pompuje się wodę zmieszaną z substancjami chemicznymi, by rozsadzić podziemne skały i uwolnić gaz. Pionierami tej techniki są Amerykanie, którzy nie ujawniają niektórych aspektów produkcji.