Błędy na arkuszach maturalnych z j.polskiego
Wojewoda zachodniopomorski Robert Krupowicz
zaapelował do kuratora oświaty Jerzego Kotlęgi o wyciągnięcie
konsekwencji wobec osób odpowiedzialnych za błędy powstałe w
maturalnych arkuszach egzaminacyjnych z języka polskiego. Sprawa
dotyczy matury w szkołach dla osób dorosłych.
O błędach napisał "Kurier Szczeciński". Według gazety, m.in. z wybitnego dramaturga Sławomira Mrożka zrobiono Stanisława. Wystąpiły też liczne literówki, np. zamiast "ą" napisano "a", co sprawiło, że tekst brzmiał w kilku fragmentach niepoprawnie, bo nie odmieniono rzeczownika z przymiotnikiem przez właściwy przypadek.
Jak podkreśliła rzeczniczka wojewody Agnieszka Muchla, błędy występujące w arkuszach wojewoda uznał "za niedopuszczalne i kompromitujące Kuratorium i ekspertów układających pytania".
Wicekurator oświaty w Szczecinie Grażyna Bychawska powiedziała, że pytania oraz arkusze do powielenia opracowało i przygotowało kuratorium oświaty w Poznaniu. Dodała, że obowiązywały one w trzech województwach: zachodniopomorskim, lubuskim i wielkopolskim. Wszędzie tam wystąpiły te same błędy - podkreśliła.
Bychawska zaznaczyła, że to kuratorium w Poznaniu zamawia arkusze egzaminacyjne u autorów, którzy - jak zapewniła - są doświadczonymi, wieloletnimi nauczycielami. My dostajemy jedynie jeden, gotowy arkusz do powielenia - wyjaśniła.
Pytana, czy arkusz który dotarł do Szczecina, był sprawdzany przed powieleniem, Bychawska przyznała, że sprawdzono go tylko od strony graficznej, tzn. np. czy nie zabrakło w nim strony lub czy wszystkie pola zostały wypełnione. Treści arkusza egzaminacyjnego nie przeczytano.
W Szczecinie prawdopodobnie nauczyciele i uczniowie to wychwycili - dodała.
Zarządziłam wyjaśnienie tej sprawy i zażądałam od dyrektora zajmującego się egzaminami dojrzałości, by napisał, dlaczego nie zauważono tych błędów tu, na miejscu i dlaczego nie przeczytano arkusza - powiedziała wicekurator.
Bychawska dodała, że błędy wystąpiły we wszystkich arkuszach przeznaczonych dla trzech województw, ale według jej wiedzy tam nikt tego problemu nie zgłosił do kuratorium.