Bocheński ostro o Kurskim: "To co zrobił, to głupia błazenada"
Jacek Kurski powiedział dziennikarzom, że wróci do TVP, jeśli Karol Nawrocki zostanie prezydentem. - To, co zrobił Jacek Kurski, to była głupia błazenada, zupełnie bez znaczenia. Nie ma tego typu pomysłów - zapewnił Tobiasz Bocheński w programie "Tłit" Wirtualnej Polski.
Michał Wróblewski zapytał swojego gościa o powody pośredniego włączenia się w kampanię prezydencką byłego prezesa TVP. Jacek Kurski w czapeczce z nazwiskiem popieranego przez PiS kandydata na prezydenta powiedział do kamery, że wróci do TVP, jeśli Karol Nawrocki zostanie gospodarzem w Pałacu Prezydenckim. "Po moim trupie" - napisał na platformie X Karol Nawrocki.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Polityk PiS o zachowaniu Kurskiego. "Błazenada"
- Zapewniam pana i wszystkie osoby, które nas oglądają, że była to błazenada bez znaczenia, nie ma takich planów. My, jako środowisko PiS, refleksyjnie podchodzimy do tego, co się dzieje w polskiej polityce - zapewnił Tobiasz Bocheński dodając, że po ewentualnym powrocie PiS do władzy, Jacek Kurski nie wróci na stanowisko prezesa TVP.
Przeczytaj także: Finisz kampanii prezydenckiej. Mamy najnowszy sondaż
Morawiecki bez szans na bycie premierem?
Gość w programie "Tłit" zwrócił się bezpośrednio do wyborców Konfederacji. - Jest wiele rzeczy, które są dyskutowane. Nieznana mi jest jakakolwiek opinia kierownictwa Prawa i Sprawiedliwości, aby Mateusz Morawiecki był wyznaczony kiedykolwiek na premiera rządu w przyszłości - stwierdził Bocheński.
Na pytanie Michała Wróblewskiego, czy PiS przestraszył się wyborców Konfederacji, którzy "nie znoszą Kurskiego, a do Morawieckiego mają daleko idący dystans", gość odpowiedział słowami:
- Jesteśmy refleksyjni, nie chcemy, żeby Polska trafiła w ręce Donalda Tuska i Rafała Trzaskowskiego. Wyciągamy z tego wnioski i możemy pewne rzeczy deklarować - zapewnił polityk PiS.