Błąd pilota był przyczyną katastrofy rosyjskiego samolotu Suchoj Superjet w Indonezji

Samolot Suchoj Superjet 100 rozbił się w Indonezji 9 maja. Maszyna uderzyła w strome zbocza wysokiego masywu wulkanu Salak. 45 osób przebywających na pokładzie zginęło na miejscu. Poza rosyjską załogą byli to głównie przedstawiciele miejscowych linii lotniczych i dziennikarze.

Samolot uderzył w pionową ścianę skalną i spoczywa na krawędzi urwiska, na wysokości ok. 1650 metrów nad poziomem morza. Pozostawił znaczną wyrwę w pokrywającej urwisko roślinności. Katastrofa nastąpiła niedaleko krateru nieczynnego od 1938 roku wulkanu, który wznosi się na wysokość 2211 metrów nad poziomem morza.

Na pokładzie wykonującej lot pokazowy maszyny było łącznie 45 osób.

Śledczy są zdania, że samolot obniżył lot niebezpiecznie nisko i przez to uderzył w górę. Indonezyjczycy dodali, że system ostrzegania przed zderzeniem z ziemią (TAWS) kilkukrotnie wysyłał sygnał ostrzegawczy.

Pilot wyłączył go jednak, bo myślał, że działał on wadliwie.