Biznesmen zlecił zabójstwo chłopaka swojej córki?
Zarzut podżegania do zabójstwa 32-letniego mężczyzny postawiła łódzka prokuratura 47-letniemu przedsiębiorcy Piotrowi L. Sąd aresztował go na trzy miesiące.
10.10.2008 | aktual.: 10.10.2008 16:36
Według policji zlecił on zabójstwo 32-latka, bo ten "zabiegał o względy" jego córki. To czwarta osoba, która usłyszała zarzuty w tej sprawie.
Jak poinformował rzecznik prasowy łódzkiej prokuratury Krzysztof Kopania, Piotr L. jest obecnie przesłuchiwany. Według prokuratury za zabójstwo miał zapłacić ok. 160 tys. zł. Grozi mu kara dożywotniego więzienia.
Do zabójstwa doszło 30 listopada 2007 roku w kamienicy przy ulicy Składowej w Łodzi. Napastnicy zaatakowali 32-latka na klatce schodowej i z bliskiej odległości zastrzelili go oddając dwa strzały.
Policjanci ustalili, że 32-letni mężczyzna od pewnego czasu obawiał się kogoś i twierdził, że jest obserwowany. Przebywał w mieszkaniach znajomych i rzadko przychodził na ulicę Składową, gdzie mieszka jego rodzina.
Według policji śledczy brali pod uwagę dwa główne motywy zbrodni. Jeden dotyczył porachunków na tle finansowym, być może związanych z procederem wyłudzeń kredytów na podstawie sfałszowanych dokumentów. Drugi ukierunkowywał śledztwo na wątek znajomości z pewną młodą kobietą, którą późniejsza ofiara poznała podczas leczenia szpitalnego. I ten wątek okazał się słuszny.
W związku z zabójstwem - we wtorek rano - zatrzymano 63-letniego Wiesława J. oraz o dwa lata młodszego Tadeusza B. Kilkanaście godzin później policjanci zatrzymali jeszcze jedną osobę. Dwóm pierwszym prokuratura przedstawiła zarzuty zabójstwa z użyciem broni palnej 32-letniego łodzianina. Trzeci z zatrzymanych usłyszał zarzuty pomocnictwa w zabójstwie. Cała trójka trafiła do aresztu.
Ostatni z zamieszanych w sprawę - Piotr L. został zatrzymany w czwartek na lotnisku Okęcie. Mężczyzna wrócił z zagranicznej podróży. Według policji zlecił on zabójstwo 32-latka, bo ten "zabiegał o względy" jego córki.