Biznesmen kupił areszt śledczy
Za ponad 530 tys. zł przedsiębiorca z Częstochowy kupił w Piotrkowie Trybunalskim (Łódzkie) budynki po byłym areszcie śledczym -
poinformował kierownik biura prasowego i promocji miasta
Marcin Pampuch.
Nieruchomość, położona w centrum miasta, została wystawiona na licytację po tym, gdy opustoszała dwa lata temu w związku z przeniesieniem aresztu do nowego - wybudowanego za ponad 80 mln zł - budynku w innej części Piotrkowa. Przedsiębiorca zaproponował za areszt o tysiąc złotych więcej niż jego konkurent. Obecnie nie wiadomo jeszcze, co zamierza w nim zrobić - powiedział Pampuch.
Nowy właściciel zaznaczył, iż na pewno nie będzie "tam przetrzymywał aresztantów". Zapowiedział, że więcej będzie w tej sprawie wiadomo wiosną przyszłego roku.
Biznesmen stał się właścicielem budynków wybudowanych ok. 1902 r. - tzw. pawilonów mieszkalnych z celami dla aresztantów i więźniów oraz zabytkowego budynku poklasztornego z XVII w. należącego do zakonu oo. Pijarów. Pod koniec XVIII w. pijarzy sprzedali kościół i budynki parafii ewangelicko-augsburskiej. Nieznana jest data i podstawa zorganizowania przez władze pruskie w części kolegialnej więzienia. Od tego czasu - do 2003 roku budynek funkcjonował jako areszt śledczy. Budynek dawnego klasztoru wpisany został do rejestru zabytków.
Zabudowę nieruchomości uzupełniają budynki wybudowane w latach 60. i 70. XX wieku - budynek administracyjny, garażowy i wartownia.
Według opinii miejscowych urbanistów, budynki po dawnym areszcie można zagospodarować "w zakresie hotelarstwa, turystyki, gastronomii lub handlu".