Trwa ładowanie...
23-08-2006 08:53

Biurokracja kontra halny

Od ostatniego wiatru halnego minęło kilka dni. Czas na podsumowania. Mimo, że siła wiatru nie była rekordowa, to w wielu miejscach halny powalił drzewa. To może sugerować, że stan zakopiańskiego drzewostanu jest niepokojący. O ile na terenach komunalnych dokonuje się jeszcze wycinek suchych drzew, to na prywatnych działkach praktycznie się tego nie robi. A wszystko przez skomplikowane formalności, które wymagane są w każdym przypadku, gdy chcemy wyciąć w ogródku choćby jedno drzewko.

Biurokracja kontra halnyŹródło: Gazeta Krakowska
d3cj4gj
d3cj4gj

Wiejący kilka dni temu wiatr halny był powszechnym zjawiskiem pod Tatrami. Co roku kilkanaście razy zrywa się na Podhalu legendarny wiatr. Ostatni atak podmuchów wiatru był wyjątkowo łagodny, a mimo to strażacy mieli sporo roboty.

Zgłoszenia dotyczyły przede wszystkim powalonych drzew - mówi kapitan Adam Romanowski dowódca JRG Zakopane. Zwalone konary czy pnie leciały na domy, czy nawet jak przy Alejach 3 Maja w Zakopanem na samochody - dodaje.

Okazuje się, że gdy służby miejskie na bieżąco monitorują stan zdrowotny drzew, to prywatne osoby niechętnie się tym zajmują. Za sprawą biurokracji.

Miałam w ogrodzie kilka uschniętych jesionów - opowiada Irena Wieczorek. Wiedziałam, że za wycięcie nawet małego drzewka grożą bardzo wysokie kary. Zgłosiłam się więc do Urzędu Miasta z odpowiednim wnioskiem. Opłaty nie powiem są symboliczne. Ale sporo przy załatwianiu formalności, chodzenia. Najpierw trzeba złożyć wniosek, potem przychodzi komisja i na koniec jeszcze po wycięciu trzeba posadzić w swoim ogrodzie nowe drzewka i znów komisja może przyjść, aby je obejrzeć. Minęło sporo czasu zanim wszystko udało się załatwić. Ale suche drzewa zagrażały już mojemu drewnianemu i staremu domowi. Ja na szczęście zdążyłam przez halnym - opowiada.

d3cj4gj

Ale wiele osób odwleka te prace w czasie, bo nie chce im się pielgrzymować po urzędach. Ponadto - jak wskazują mieszkańcy - Zakopanego trzeba się również liczyć z kosztami samej wycinki. Jeśli drzewo stoi blisko domu czy np. linii energetycznej musi się tym zająć specjalistyczna firma. A wtedy koszty są spore. Choć i tak lepiej już wydać trochę pieniędzy, niż robiąc to samemu narazić się na niebezpieczeństwo. W efekcie zaś wszystkiego najczęściej bywa tak, że niebezpieczne drzewa usuwa w czasie wichury straż pożarna.

Przemysław Bolechowski

d3cj4gj
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3cj4gj
Więcej tematów