Biura turystyczne padają jak kawki
W Polsce działa ponad 3500 firm z branży turystycznej, rocznie upada średnio sześć - wynika z danych Polskiej Izby Turystyki.
W ciągu ostatnich pięciu lat Ministerstwo Spraw Zagranicznych sześć razy musiało pomagać przebywającym za granicą obywatelom oszukanym przez biura turystyczne.
We wtorek mające siedzibę w Poznaniu biuro SDS Holidays Polska Biuro ogłosiło upadłość. Początkowo wydawało się, że ponad 100 przebywających w Bułgarii, Turcji i Grecji turystów na miejscu dowiedziało się, że nie zapłacono za ich pobyt w hotelach i powrót samolotami. Później okazało się, że poszkodowanych jest także 300 osób, wypoczywających w Słonecznym Brzegu w Bułgarii. Poza tym ponad 200 turystów ma wrócić w środę z Turcji specjalnie wyczarterowanym samolotem.
Zdaniem prezesa Polskiej Izby Turystyki (zrzeszającej ponad 400 biur podroży) Jana Korsaka, poza ewidentnymi przypadkami oszustw są co najmniej trzy czynniki, które mogą powodować kłopoty finansowe biur podróży, a co za tym idzie niezadowolenie z usług klientów.
"Nadpodaż usług turystycznych w stosunku do wynikającego ze zubożenia spadku popytu, obowiązujące do niedawna preferencje podatkowe - zwolnienie z VAT-u - dla biur mających siedzibę poza Polską i zbyt późne w porównaniu z początkiem sezonu turystycznego wprowadzenie zmian w regułach wykorzystania funduszu świadczeń pracowniczych" - powiedział Korsak.
Według Korsaka, wojna w Iraku i epidemia SARS przyczyniły się do spadku zainteresowania tzw. podróżami egzotycznymi, co może mieć wpływ na pogorszenie sytuacji wielu firm z branży turystycznej.
Prezes Polskiej Izby Turystyki dodał, że rynek usług turystycznych byłby bezpieczniejszy dla klientów, gdyby przynależność do samorządu gospodarczego, w tym przypadku Polskiej Izby Turystycznej, która ma możliwość kompetentnej weryfikacji usługodawców, była obligatoryjna.
"Jest tak, że firma turystyczna rozpoczynająca działalność musi się znaleźć w Centralnym Rejestrze Zezwoleń Ministerstwa Gospodarki Pracy i Polityki Społecznej, zezwolenia na działalność wydają wojewodowie. Wojewodowie ze swoich możliwości weryfikacji działalności biur często nie korzystają" - podkreślił Korsak.
Jak poinformował p.o. naczelnika wydziału opieki konsularnej Ministerstwa Spraw Zagranicznych Leszek Kowalewski, w ciągu ostatnich pięciu lat MSZ sześć razy pomagał polskim obywatelom, którzy zostali oszukani przez biura podróży.
"Przypadek klientów poznańskiego biura jest jak do tej pory najpoważniejszy, dotyczy największej liczby osób" - powiedział Kowalewski.
"W przypadku kłopotów pojedynczych osób przebywających za granicą na wypoczynku, oszukanych przez biuro podróży, za pośrednictwem naszego konsulatu nasz obywatel może w ciągu półtora dnia otrzymać pieniądze przekazane mu przez rodzinę" - dodał.(iza)