Biskup Piotr Jarecki, który po pijanemu rozbił samochód, podjął leczenie
Biskup pomocniczy Archidiecezji Warszawskiej Piotr Jarecki, który w minioną sobotę po pijanemu rozbił samochód, podjął leczenie - wynika z informacji przekazanych TVN Warszawa przez ks. Rafała Markowskiego, rzecznika prasowego stołecznej kurii.
- Biskup przebywa w specjalistycznym ośrodku poza Warszawą - poinformował ks. Rafał Markowski. Na czas leczenia obowiązki bp. Jareckiego przejęli inni hierarchowie. O tym, czy wróci do pracy po terapii, zadecyduje papież.
W minioną sobotę 57-letni duchowny został zatrzymany po tym, jak stracił panowanie nad samochodem i uderzył w latarnię w pobliżu skrzyżowania Wisłostrady i ul. Boleść. Badanie na zawartość alkoholu w organizmie wykazało ponad 2,5 promila.
W poniedziałek duchowny przyznał się do prowadzenia auta pod wpływem alkoholu i oddał się do dyspozycji papieża. - Nie powinienem kierować samochodem pod wpływem alkoholu - napisał hierarcha w oświadczeniu zamieszczonym na stronie internetowej archidiecezji warszawskiej. - To jednak się stało, dlatego też oddaję do dyspozycji Ojca Świętego moją posługę biskupa pomocniczego archidiecezji warszawskiej - napisał biskup. Zapewnił, że chce jak najszybciej skorzystać ze specjalistycznej pomocy.
Przeprosił też w oświadczeniu wszystkich, których zgorszył swoim czynem, w szczególności wiernych archidiecezji, których zaufanie zawiódł.
Biskup pomocniczy Archidiecezji Warszawskiej usłyszał zarzut prowadzenia samochodu pod wpływem alkoholu. Złożył wniosek o dobrowolne poddanie się karze - czteroletni zakaz prowadzenia pojazdów i osiem miesięcy prac społecznych.
Za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości grozi kara grzywny, ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do lat dwóch.