Biskup ostro o TVP: telewizja publiczna stoczyła się do poziomu prymitywnego tabloidu
"Złowrogi festiwal wokół pedofilii księży trwa nadal i nie widać końca" - pisze ks. bp Adam Lepa, członek Rady ds. Środków Społecznego Przekazu Konferencji Episkopatu Polski, w "Naszym Dzienniku". I dodaje: "telewizja publiczna stoczyła się do poziomu prymitywnego tabloidu".
02.11.2013 | aktual.: 04.11.2013 11:21
"Wyjątkowo groźnym chwytem, po który ostatnio TVP sięga coraz częściej, jest technika manipulowania typu 'pars pro toto', a więc w taki sposób przedstawia fakty i okoliczności, jakby pedofilia wśród księży była zjawiskiem masowym i szczególnie specyficznym dla tej grupy społeczeństwa w Polsce" - ocenia bp Lepa.
Zdaniem duchownego stwarza się wrażenie, że "ponad 90 proc. polskiego kleru to zboczeńcy". "Przy czym podkreśla się, że ta sama telewizja skutecznie wyciszała wypadki pedofilii z innych kręgów osób publicznych" - dodaje.
Biskup uważa, że redaktorzy TVP "eskalują napięcie w wypowiedziach na temat pedofilii wśród księży". W efekcie polscy księża narażeni są na ulicy na agresję słowną. "Wznoszone okrzyki 'księża pedofile' wyrażają wrogość i nienawiść. A może o to chodzi nieodpowiedzialnym ludziom mediów w ich wyścigu o zdobycie największej liczby punktów w przeprowadzaniu publicznej egzekucji księży, których już dawno skazano, nie czekając na uczciwe śledztwo i sprawiedliwy sąd" - pisze bp Lepa.
Biskup wytyka TVP, że łamiąc polskie prawo podawała do opinii publicznej dane personalne oraz miejsca zamieszkania i pracy osób, które znalazły się w kręgu podejrzanych o pedofilię.
I stawia zarzuty:
- Grzechy niektórych duchownych wykorzystuje się do piętnowania całego środowiska Kościoła. Jednocześnie pomija się prawdę o ofiarnej pracy duszpasterskiej tysięcy księży.
- Sposób nagłaśniania w telewizji pedofilii narusza prawo do prywatności samych dzieci, a także osób trzecich, tzn. rodzin, szkół, parafii i ogółu duchownych.
- Emitowane są w telewizji publicznej programy, które wykazują charakter instruktażu w zakresie zachowań pedofilskich.
Biskup Lepa stwierdza, że "telewizja publiczna stoczyła się do poziomu prymitywnego tabloidu". I dodaje: "dlatego odnosi się wrażenie, że jej dziennikarze (poza nielicznymi wyjątkami) chcą po prostu zrobić na pedofilii księży karierę, wychodząc z założenia, że wszystkie chwyty są dozwolone, a w euforii ataków na Kościół da się przemycić nawet najbardziej niegodziwe działania. Potwierdza to znaną prawidłowość, że gdy w telewizji dominują wartości rynkowe, tam dla wartości podstawowych i dla misji nie ma już miejsca".
Źródło:** Nasz Dziennik**