Bilawal Bhutto potępił zamach na gubernatora Pendżabu
Bilawal Bhutto, syn zamordowanej premier Benazir Bhutto i szef rządzącej partii PPP, na spotkaniu w Londynie zdecydowanie potępił zamach, w wyniku którego w ubiegłym tygodniu zginął liberalny gubernator Pendżabu Salman Taseer.
11.01.2011 02:23
Podczas spotkania ku pamięci zmarłego polityka Bhutto przekonywał, że Taseer zginął, "bo (...) nie chciał być cicho". Był jednym z nielicznych "heroicznych" polityków, którzy nie boją się przeciwstawić żądaniom muzułmańskich ekstremistów - dodał. W jego ocenie zamach miał na celu sprawić, by zastraszyć jego zwolenników i zmusić ich do milczenia.
Bhutto ostrzegł też, że Pakistanowi zagrażają "ekstremizm, nietolerancja i bigoteria", które dążą do zniszczenia także islamu.
Według pakistańskiego MSW, Taseer zginął, bo otwarcie opowiadał się za wprowadzeniem poprawek do kontrowersyjnej ustawy penalizującej bluźnierstwo.
Bhutto potępił także uczestników demonstracji poparcia dla zamachowca, ochroniarza Mumtaza Quedriego. "Tym, którzy pochwalają lub usprawiedliwiają podobne zbrodnie, mówię: tak jak zabójcy Taseera, to wy jesteście prawdziwymi bluźniercami".
W niedzielę w 18-milionowym Karaczi odbyła się demonstracja z udziałem 50 tys. osób przeciwko rewizji drakońskiej ustawy. Wywołała ona furię religijnych konserwatystów, którzy zaczęli mobilizować ludność miast do wielkich demonstracji.
Wobec rozmiarów ulicznych protestów premier Yousaf Raza Gillani pospieszył w niedzielę z zapewnieniem, że ustawa o bluźnierstwie nie zostanie zmieniona.