Polska"Biję się w piersi - winni tragedii są politycy PiS i PO"

"Biję się w piersi - winni tragedii są politycy PiS i PO"

Wszyscy, którzy uczestniczyliśmy w tej drugiej polskiej wojnie na górze, jesteśmy, w mniejszym czy większym stopniu, odpowiedzialni za tragedię w łódzkim biurze PiS. Klimat wzajemnej agresji, nakręcająca się spirala nienawiści między politykami PiS a PO stanowi dla takich aktów emocjonalną pożywkę. My, politycy Platformy, jesteśmy winni. I winni są politycy PiS, a każdy z nas w swoim sumieniu niech osądzi własną odpowiedzialność - ocenia w wywiadzie dla "Polska The Times" wiceszef klubu PO Jarosław Gowin.

Jarosław Gowin przyznał, że nie da się zapobiegać takim atakom, jednak - jego zdaniem - emocjonalną pożywką dla takich sytuacji jest klimat wzajemnej agresji i nakręcająca się spirala nienawiści między politykami PiS a PO. - Ja już dawno przestrzegałem, że ta wojna na górze przerodzi się w wojnę na dole. Nie przypuszczałem, że przybierze krwawą postać - powiedział wiceszef klubu PO.

"Biję się w piersi - winni tragedii są politycy PiS i PO"
Źródło zdjęć: © PAP | Leszek Szymański

20.10.2010 | aktual.: 20.10.2010 12:24

Zdaniem posła, u podstaw tej wojny leży "fałszywy podział na Polskę solidarną i liberalną oraz „dziadek z Wermachtu”. - Na miejscu Jarosława Kaczyńskiego zastanowiłbym się bardziej nad jego własną dozą odpowiedzialności za ten klimat zimnej, a dziś już raczej gorącej wojny domowej - powiedział Gowin.

Wiceszef klubu PO przyznał jednak, że sam bije się dziś w piersi, bo zdarzyło mu się niemądrze wypowiadać. - Mówiłem o politykach PiS jako ludziach specjalnej troski, za co potem w liście przeprosiłem - przypomina poseł.

Według niego, ten akt powinien być otrzeźwieniem nie tylko dla polityków, lecz także dla komentatorów, mediów, ludzi kultury, a nawet Kościoła - I stamtąd można było słyszeć głosy przepojone agresją - uważa Gowin.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (462)