Bijatyka w tureckim parlamencie na posiedzeniu komisji sprawiedliwości
Wielka awantura wybuchła na posiedzeniu komisji sprawiedliwości tureckiego parlamentu. Deputowani kopali się, okładali pięściami i obrzucali butelkami z wodą - informuje agencja Reutera, powołując się na świadków tych wydarzeń.
Komisja zebrała się, by debatować nad złożonym przez Partię Sprawiedliwości i Rozwoju premiera Recepa Tayyipa Erdogana projektem ustawy, przewidującej zwiększenie wpływu rządu na nominacje sędziowskie i prokuratorskie.
Świadkowie mówią, że uczestników obrad poniosły nerwy, kiedy przedstawiciel związku zawodowego pracowników sądownictwa przybył z petycją przeciwko proponowanym zmianom, twierdząc, że są one niezgodne z konstytucją.
Gdy odmówiono mu włączenia petycji do porządku obrad, rozpętała się burza. Jeden z deputowanych wskoczył na stół i zaczął kopać politycznych przeciwników, adwersarze zaczęli się szarpać, bić pięściami, plikami dokumentów, obrzucać butelkami z wodą. Jeden z nich cisnął telefonem komórkowym...
Turecka Wysoka Rada Sędziów potępiła w piątek jako "niezgodny z konstytucją" projekt reformy, która daje rządowi instrumenty skutecznej kontroli nad wymiarem sprawiedliwości.
Reforma przewiduje m.in. powiększenie składu Wysokiej Rady Sędziów i daje rządowi decydującą rolę przy mianowaniu członków Trybunału Konstytucyjnego.
Ogłoszenie projektu rządowego nastąpiło bezpośrednio po bezprecedensowej czystce w tureckiej policji, która prowadzi dochodzenie w sprawie przypadków korupcji na wielką skalę.
W jego przebiegu aresztowano około dwudziestu osobistości zbliżonych do rządu i zdymisjonowano trzech ministrów.
Premier uważa, że policja jest głęboko infiltrowana przez członków ruchu Hizmet, na którego czele stoi kaznodzieja Fethullah Gulen, który wyjechał do USA i prowadzi od pewnego czasu otwartą wojnę z Erdoganem.