Biją na alarm: ceny leków na raka mogą wzrosnąć nawet czterokrotnie!
Podwyżka cen leków onkologicznych jest nieuchronna - alarmuje RMF FM. Jednocześnie hurtownicy ostrzegają, że jeśli w nowym katalogu leków chemioterapeutycznych, który wejdzie w życie 1 lipca, ceny nie będą wyższe, producenci mogą całkowicie wycofać się z Polski.
17.04.2012 | aktual.: 17.04.2012 14:48
O ile wzrosną ceny leków podawanych walczącym z nowotworami? Z pewnością znacznie. Ale wszystko zależy od negocjacji prowadzonych przez Ministerstwo Zdrowia. Dziś preparaty, których brakuje w Polsce, za granicą są sprzedawane nawet cztery razy drożej.
Wszystkiemu winne... niskie ceny
Zdaniem hurtowników, to nie przerwy w produkcji leków onkologicznych sprawiły, że preparatów zabrakło w naszym kraju, a właśnie niska cena. Handel z Polską się po prostu nie opłaca. - Ceny w Polsce są skręcone niemożliwie. Jeśli u nas coś kosztuje 20 zł, to na zachodzie 20 euro. Jeśli te ceny nadal będą tak niskie, jak były w zeszłym roku, to część preparatów może w ogóle zniknąć z polskiego rynku - przyznaje w rozmowie z RMF FM dyrektor jednej z hurtowni farmaceutycznych.
Jeśli z naszego rynku wycofają się producenci, hurtownie przestaną brać udział w przetargach na dostawy preparatów do szpitali. Tak zwany import równoległy, czyli ściąganie preparatów po wyższych cenach zza granicy, nie będzie opłacalny. Według tego czarnego scenariusza szpitale musiałyby zaopatrywać się w trybie awaryjnym w ramach importu równoległego.
Dodatkowo lekarze zwracają też uwagę, że problem można było załatwić wcześniej. I na dowód pokazują pismo jednego z producentów leków m. in. do ministerstwa zdrowia z 30 września 2011 roku. Producent przyznaje w nim, że w ciągu kolejnych miesięcy mogą pojawić się problemy z dostawą leków.
NFZ uspokaja
Narodowy Fundusz Zdrowia obiecuje, że zapłaci za leki dla chorych na raka sprowadzane w ramach importu docelowego. Takie zapewnienie usłyszał nasz reporter Piotr Glinkowski od rzecznika NFZ Andrzeja Troszyńskiego. Dyrektorzy wszystkich szpitali, które mają podpisane kontrakty z Funduszem, mogą więc spać spokojnie.
Zanim jednak za droższe leki zza granicy będzie płacił NFZ, stratni będą hurtownicy. Do czasu wygaśnięcia ich kontraktów ze szpitalami, różnicę wynikającą z importu mają pokrywać właśnie prywatne firmy.