Bierne palenie jeszcze bardziej szkodliwe
Szef federalnej Służby Ochrony Zdrowia
Publicznego Richard Carmona oświadczył, że tzw. bierne
palenie, czyli oddychanie powietrzem zanieczyszczonym przez dym
tytoniowy przez osoby niepalące, jest bardziej szkodliwe niż
dotychczas sądzono.
28.06.2006 | aktual.: 28.06.2006 03:44
We wtorkowej wypowiedzi stwierdził, że należy wprowadzić zakaz palenia tytoniu we wszystkich miejscach publicznych.
Dowody naukowe są niepodważalne: bierne palenie jest czymś więcej niż przykrością. Jest poważnym zagrożeniem dla zdrowia, które może doprowadzić do zachorowań i przedwczesnych zgonów - powiedział Carmona. Dodał, że jedynym sposobem na wyeliminowanie tego zagrożenia jest stworzenie środowiska całkowicie wolnego od dymu tytoniowego. Najbardziej nawet nowoczesne systemy wentylacyjne nie są bowiem w stanie całkowicie wyeliminować tzw. dymu wtórnego.
Według przytoczonych przez Carmonę danych, nawet krótkie narażenie na wdychanie dymu wtórnego zwiększa o 25-30 proc. ryzyko chorób układu krążenia i o 20-30 proc. ryzyko wystąpienia raka płuc.
Pomysł całkowitego zakazu palenia we wszystkich miejscach publicznych poparł prezes Amerykańskiego Stowarzyszenia Medycznego (AMA) Ron Davis. Według Davisa, ok. 126 mln Amerykanów narażonych jest na bierne palenie a ok. 53 tys. z nich rocznie umiera z tego powodu.