Bieriezowski: milion dol. za pomoc w aresztowaniu zleceniodawców morderstwa Gongadzego
Kontrowersyjny rosyjski biznesmen Borys
Bieriezowski oferuje milion dolarów nagrody za informację, która
pozwoli na aresztowanie zleceniodawców morderstwa niezależnego
ukraińskiego dziennikarza Georgija Gongadzego - poinformował współpracownik Bieriezowskiego Aleksandr Goldfarb.
10.10.2005 19:10
Goldfarb, który jest dyrektorem powołanej przez Bieriezowskiego Fundacji Wolności Obywatelskich, powiedział, że nagroda za "informacje, które pozwolą na zatrzymanie i skazanie cichych wspólników w śmierci Gongadzego" zgodna jest z misją fundacji, której zadaniem jest "promocja demokracji w przestrzeni postsowieckiej".
Dziennikarz niezależnej gazety internetowej "Ukraińska Prawda" Georgij Gongadze został porwany w centrum Kijowa 16 września 2000 roku. W listopadzie tegoż roku jego pozbawione głowy ciało znaleziono w lesie pod Kijowem. Gongadze pisał na łamach "Ukraińskiej Prawdy" o korupcji na najwyższych szczeblach władzy na Ukrainie.
Dotychczas prokuraturze udało się ustalić tylko wykonawców zabójstwa. Na ławie oskarżonych zasiądą oficerowie milicji Mykoła Protasow, Walerij Kostenko i Ołeksandr Popowycz. Byli oni wspólnikami generała MSW Ołeksija Pukacza, który zamordował Gongadzego, dusząc go paskiem. Generał jest poszukiwany międzynarodowym listem gończym.
20 września tego roku komisja śledcza parlamentu Ukrainy badająca okoliczności śmierci Gongadzego ogłosiła, że organizatorem zabójstwa był poprzedni prezydent kraju Leonid Kuczma. W raporcie komisji wśród winnych wymieniono byłego szefa administracji Kuczmy, a obecnie przewodniczącego parlamentu Wołodymyra Łytwyna, który miał podburzać do zabicia Gongadzego; byłego ministra spraw wewnętrznych Jurija Krawczenkę, który wiosną popełnił samobójstwo, oraz byłego szefa Służby Bezpieczeństwa Ukrainy Leonida Derkacza.