Bielszczanka pozwała rząd
Bielszczanka Agata Dźwigał pozwała do
sądu ministra Jerzego Hausnera i polski rząd. Obarcza ich winą
za opóźnienia w wypłacie zasiłków, przez co została bez środków
do życia. Pozew wpłynął już do bielskiego sądu rejonowego.
03.06.2004 | aktual.: 03.06.2004 19:08
Po wejściu 1 maja w życie ustawy o świadczeniach rodzinnych zadania, którymi dotychczas zajmował się między innym Zakład Ubezpieczeń Społecznych, przejęły samorządy. Na wypłacenie majowych zasiłków magistraccy urzędnicy mają czas do połowy czerwca.
Agata Dźwigał samotnie wychowuje trójkę dzieci w wieku 12, 11 i 3 lat. Dotychczas utrzymywała się jedynie z zasiłków oraz alimentów, które wynosiły łącznie nieco ponad tysiąc złotych.
Na konto kobiety dotychczas nie wpłynęły żadne pieniądze. W mieszkaniu odłączono prąd. Głuchy jest także telefon. Pieniędzy brakuje na jedzenie dla dzieci oraz na lekarstwa dla 11-letniego Kamila, który cierpi na astmę oskrzelową.
Kobieta w wypowiedzi udzielonej bielskiemu dodatkowi "Gazety Wyborczej: powiedziała, że gdyby nie zmiana przepisów, w maju otrzymałaby należne pieniądze i "jakoś sobie poradziła". "To nie nasza wina, że ktoś odgórnie zdecydował o naszym losie. Dlatego w imieniu moich dzieci zdecydowałam się wystąpić na drogę sądową przeciwko ministrowi Jerzemu Hausnerowi i rządowi, którzy narazili mnie i moje dzieci na głód i ubóstwo" - powiedziała.
W napisanym odręcznie pozwie bielszczanka domaga się odszkodowania, nie wymieniając jednak kwoty.