Bielscy żołnierze wrócili z Iraku
Mieszkańcy Bielsko-Białej powitali żołnierzy z 18. Bielskiego Batalionu Desantowo-Szturmowego, którzy powrócili z misji w Iraku. Na placu przed Ratuszem odbył się apel i defilada.
Do Iraku wyjechało w styczniu w ramach drugiej zmiany polskiego kontyngentu około 330 bielskich żołnierzy. Dowódca Wojsk Lądowych generał broni Edward Pietrzyk dziękując żołnierzom powiedział, że nastał teraz dla nich "czas na odpoczynek po ciężkiej, niełatwej, niebezpiecznej żołnierskiej robocie".
Generał Pietrzyk wspominał chwile, kiedy decydowało się, która jednostka pojedzie do Iraku w ramach II zmiany polskiego kontyngentu. Dowódcy zadecydowali wówczas, że będą to bielscy komandosi. Jesienią ubiegłego roku wiedzieliśmy, że sytuacja w Iraku może być trudniejsza i dlatego daliśmy najlepszy batalion i najlepszego dowódcę - powiedział.
Generał zapowiedział, że jednostka wkrótce już będzie całkowicie zawodowa. Otrzyma także nowy sprzęt. Doświadczenia, które żołnierz 18. Bielskiego Batalionu zdobył tam, w najtrudniejszej z misji w czasie pokoju (...), nie będą zmarnowane. Dlatego jest czas odpoczynku po wypełnionym zadaniu, ale i czas nowych wyzwań. Nowym wyzwaniem będzie pełne uzawodowienie batalionu - powiedział generał Edward Pietrzyk.
Oficer prasowy bielskiej jednostki kapitan Grzegorz Pelczarski powiedział, że teraz w batalionie tylko ok. 10% żołnierzy jest z poboru. Uzawodowienie ma zakończyć się do końca roku.
List do żołnierzy przesłał szef Sztabu Generalnego generał Czesław Piątas. "Wzorową służbą, profesjonalizmem, hartem ducha i wszelkimi cnotami żołnierskimi zaskarbiliście sobie autorytet i szacunek społeczeństwa. Jestem pełen uznania dla waszego oddania w służbie w warunkach zagrożenia życia i zdrowia. (...) Chylę też czoła przed oficerem-bohaterem, kapitanem Sławomirem Stróżakiem, który oddał życie, ratując swoich podwładnych" - napisał generał.
Żołnierze, którzy wrócili z Iraku są bardzo szczęśliwi, że doczekali spotkań z najbliższymi. Starszy kapral Rafał Grot powiedział: Odetchnąłem. Udało się wrócić. Jesteśmy cali. Cieszę się, że wróciłem do domu, do dziecka, do żony. Jego żona Ewa w rozmowie z dziennikarzem PAP przyznała, że przez ostatnie sześć miesięcy nie było chwili, w której nie obawiałaby się o zdrowie i życie męża.
Bezpośrednio przed uroczystością na placu przed bielskim ratuszem w kościele pod wezwaniem Opatrzności Bożej odprawiona została msza święta.
Ordynariusz bielsko-żywiecki bp Tadeusz Rakoczy w kazaniu powiedział, że od momentu wyjazdu myślał i modlił się "o szczęśliwy powrót żołnierzy z tarczą po dobrym wypełnieniu misji". Biskup wspomniał postać bohaterskiego oficera bielskiej jednostki, który poległ w Iraku, kapitana Sławomira Stróżaka, polecając go Bożemu miłosierdziu.
Dziekan wojskowy Kościoła ewangelicko-augsburskiego ks. Zbigniew Kowalczyk powiedział: "Byliście daleko od nas, pełniąc misję odwagi, misję pokoju, dając wyraz temu, co w narodzie naszym jest najcenniejsze (...) honor, Bóg, miłość i Ojczyzna".
Bielskich komandosów w Iraku zastąpili żołnierze 16. Dywizji Zmechanizowanej z Elbląga.