Bielan: wyborcy PO za kilka miesięcy się rozczarują
(RadioZet)
05.03.2008 | aktual.: 05.03.2008 10:08
: A gościem Radia ZET jest Adam Bielan Prawo i Sprawiedliwość, eurodeputowany, rzecznik PiS, witam Monika Olejnik, dzień dobry. : Dzień dobry. : Radosny, zielony krawat, ale notowania lecą, lecą, lecą w dół. : Nie są najlepsze. : No i co? : No, na szczęście nie żyjemy w demokracji sondażowej, liczą się wyniki wyborów. Ten wynik nie był najgorszy, chociaż oddaliśmy władzę, następne wybory w 2009 r. to jest pierwszy chyba od pięciu lat nie wyborczy 2008 w Polsce będzie. : Publicyści prawicowi i nie tylko, płaczą, że PiS leci, namawiają do ojcobójstwa, czyli do ojcobójstwa Jarosława Kaczyńskiego. : Myślę, że do żadnego ojcobójstwa nie dojdzie, bo jak inni publicyści, na przykład pani redaktor dzisiaj w „Fakcie” pisze PiS bez Jarosława Kaczyńskiego nie miałby racji bytu. Więc nie ma mowy oczywiście o wymianie lidera. PiS miewał już dużo gorsze zakręty, były czasy, kiedy spadliśmy poniżej 10 proc., teraz mamy 20 w najgorszym sondażu. : Ale coś się dzieje chyba złego, walicie głową w mur i tylko chyba są siniaki
nic więcej. : Na pewno notowania są dalekie od tych, które chcielibyśmy widzieć. Każdemu politykowi chyba pracuje się lepiej jeżeli widzi, że jego partia cieszy się dużym poparciem społecznym. Natomiast jesteśmy w szczególnym momencie, trzy miesiące po wyborach, poparcie dla Platformy jest rekordowe, podobnie było zresztą z PiS po wyborach w 2005 r. W tej chwili bardzo wielu wyborców zawierzyło Donaldowi Tuskowi, ja jestem przekonany, że za kilka miesięcy ta sytuacja się zmieni, że ci wyborcy się rozczarują. : Ale jak mogą się rozczarować jeżeli słyszą takie słowa nienawiści ze strony prezesa PiS, jak na przykład „wprowadzono zasady dotyczące udziału obcego kapitału w mediach. To nie może być tak żeby jedne narody zawłaszczały umysły innych tylko u nas jest to niewolnictwo duchowe, które niestety w naszych rodakach tkwi”, zgadza się pan z tym poglądem. : To nie są słowa nienawiści, znaczy pan prezes w sposób kontrowersyjny, ale z reguły Jarosław Kaczyński tak stawia sprawę żeby rozpoczęła się nad tym
dyskusja mówi o problemie udziału kapitału zagranicznego w mediach i to jest pewien problem. Trudno znaleźć tak duży kraj w Europie, w którym media byłyby w tak znacznej części własnością kapitału zagranicznego, jak w Polsce. Takiej sytuacji nie ma ani w Hiszpanii, ani we Francji, w Niemczech czy w Wielkiej Brytanii. : Ale podpisuje się pan pod tymi słowami, to nie może być tak żeby inne narody zawłaszczały umysły innych, niewolnictwo duchowe. : Ja wolałbym żeby media w Polsce były w rękach polskiego kapitału. : Ale czy pod tymi słowami pan się podpisuje? : Gdyby pani powtórzyła. :„Niewolnictwo duchowe”. : No, to jest jak rozumiem... : No dobrze, telewizja publiczna bez Małgorzaty Raczyńskiej, co to oznacza? : Nie wiem, dowiedziałem się o tym z mediów, wiem podejrzewam na ten temat mniej niż pani redaktor, bo nie znam różnych kuluarowych plotek, które pani, jako reprezentant środowiska mediów na pewno zna. : Ale dobrze, czy źle dla telewizji publicznej, czy to oznacza, że Andrzej Urbański chce się otworzyć
na Platformę Obywatelską i powiedzieć proszę bardzo, nie ma Małgorzaty Raczyńskiej, która była związana z braćmi Kaczyńskimi. : Właśnie, Andrzejowi Urbańskiemu zarzucano, że jest politykiem PiS, chociaż nigdy w PiS nie był, że będzie wykonywał rozkazy Jarosława Kaczyńskiego, a wiele jego decyzji, z punktu widzenia PiS to są decyzje kontrowersyjne. To pokazuje, że Andrzej Urbański jest niezależny. : Ale jaka decyzja jest kontrowersyjna? : Jest niezależny i naprawdę trudno udowodnić w tej chwili, że telewizja publiczna jest telewizją PiS, jak chciałbym Platforma. Platforma, jak rozumiem, chciałaby mieć tam znowu swojego członka, członka swojej partii. : Ale jest interesującą telewizją, nie wiem, czy pan oglądał taki program w Telewizji Info, wyznania pani Doroty Kani, na temat pożyczki u teściowej pana Dochnala. : Nie, nie, nie widziałem tego programu. : No to niech pan żałuje. : Obejrzę. : Tak, ze szpiega niech pan sobie obejrzy. : Dobrze. : Obiektywne dziennikarstwo. A powinna pożyczać pieniądze u Marka
Dochnala, u teściowej Marka Dochnala? : Myślę, że na pewno pani redaktor Kania nie powinna pożyczać pieniędzy od Marka Dochnala... : Teściowej. : jak rozumiem ta sytuacja jest nieco inna, bo pożyczyła od teściowej i jak twierdzi nie wiedziała, że ta pani jest teściową Marka Dochnala. Myślę, że pani redaktor Kania zdaje sobie sprawę, że jest w trudnej sytuacji w tej chwili. I na pewno, gdyby mogła cofnąć czas to by tego nie zrobiła. Natomiast ja znam za mało okoliczności tej sprawy żeby rzucać w panią redaktor Kanię kamieniem. : Nie abonament, lecz fundusz misji publicznej, to proponuje Platforma Obywatelska, pisze dzisiaj „Gazeta Wyborcza”, czy to jest dobry pomysł, likwidować abonament, a żeby był fundusz misji publicznej. : Platforma zgłasza różne pomysły, mające na celu tak naprawdę marginalizację pozycji mediów publicznych, zwiększa tym samym pozycję mediów prywatnych. Nie wiem dlaczego tak robi. Mam nadzieję, że nie stoją za tym żadne nieczyste intencje. Nie tylko PiS, ale jak rozumiem większość partii
w tym Sejmie, bo i PSL i LiD takim propozycją są przeciwne, więc myślę, że one mają małe szanse na realizację. : Ale przeczytał pan w „Gazecie” pomysł o funduszu misji publicznej, nie podoba się panu ten pomysł? : Nie podoba mi się sytuacja, w której większość rządowa, czy wręcz rząd poprzez zapisy budżetowe miałyby wpływ na finanse telewizji publicznej, bo w ten sposób mogłoby sobie telewizję wasalizować. : No, ale telewizję można zwasalizować bez pieniędzy z budżetu, czego byliśmy świadkami w poprzednich lata. : No, prezesem telewizji jest Andrzej Urbański, który jak twierdzą politycy zawiera teraz układ z Platformą, więc nie wiem o jakiej wasalizacji mówimy. : Może Andrzej Urbański jest takim obrotowym prezesem, raz zawiera układ z jedną partią, raz zawiera układ z drugą partią. : Nie, ja myślę, że Andrzej Urbański jest, co udowodnił, ja byłem sceptyczny wobec jego kandydatury, jak pani redaktor wie, ale udowodnił jest sprawnym menedżerem, ma bardzo dobre wyniki finansowe i sądzę, że jest w tej chwili
najlepszym gwarantem tego żeby media publiczne były pluralistyczne, żeby w mediach publicznych były głosy różnych stron sceny politycznej, różnych publicystów związanych z prawą czy z lewą stroną. : A do tej pory tak było, za czasów Andrzeja Urbańskiego, za czasu rządów PiS telewizja była bardzo pluralistyczna i bardzo obiektywna i Wiadomości były bardzo obiektywne i wszystkie programy i wrzutki w ostatniej chwili przed wyborami, Autografy, dopychane kolanem żeby jeszcze ktoś z PiS się znalazł. : W Autografach były wszyscy liderzy, jak pamiętam. : Żeby jeszcze ktoś się znalazł na koniec. : Ja mogę powiedzieć, że jako rzecznik PiS miałem wielokrotnie pretensje do programów informacyjnych, szczególnie informacyjnych w telewizji publicznej. Wysyłałem protesty, chociaż na niewiele się to zdało. Dzisiaj, szczególnie w publicystyce mamy pluralizm. Trudno powiązać redaktora Tomasza Lisa z PiS, a ma w tej chwili sztandarowy program, chyba najbardziej oglądany program publicystyczny w Polsce. Więc trudno powiązać w
tej chwili telewizję publiczną z PiS. : Ale dlaczego nie zaproponowano redaktorowi Lisowi pracy za rządów PiS tylko dopiero po tym, jak PiS upadł. : Nie wiem, bo to nie PiS proponuje pracę w telewizji publicznej. : No, ale czy pan się zastanowił kiedyś nad tym, przecież pan jest człowiekiem myślącym. : Tylko prezes telewizji. : Czy pan się zastanowił nad tym dlaczego Andrzej Urbański nie zaproponował pół roku temu. : Trzeba o to pytać pani Anety Wrona, ona jest rzecznikiem telewizji publicznej. : No, ale pan, jak pan myśli dlaczego tak się stało? : Nie wiem, nie wiem, nie siedzę w głowie Andrzeja Urbańskiego. : Ale dobrze by było, gdyby Tomasz Lis pracował pół roku temu w telewizji publicznej? : Ja cieszę się z tego, że telewizja publiczna ma rosnącą pozycję jeśli chodzi o publicystykę w mediach, bo była pewna nierównowaga w ostatnich miesiącach. Andrzej Urbański odniósł olbrzymi sukces rynkowy ściągając Tomasza Lisa do telewizji publicznej. A powtarzam, trudno wiązać redaktora Lisa z PiS. I to jest kolejny
dowód na to, że Andrzej Urbański jest niezależny, że PiS ma w telewizji niewiele do powiedzenia. I mam nadzieję, że Platforma Obywatelska nie przeforsuje swoich rozwiązań, które sprawiałby, że premier de facto wskazywałby kolejnego prezesa telewizji. : A do tej pory kto wskazywał? : Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji powoływała radę nadzorczą : No panie Adamie Bielanie, naprawdę widać to wszystko w Internecie, że pan się uśmiecha. Andrzej Urbański spadł z gwiazd. : Uśmiecham się do pani redaktor, bo pani redaktor się do mnie uśmiecha. : Bronisław Wildstein spadł z gwiazd, tak, a Jarosław Kaczyński rano obudził się i przeczytał w gazecie, o, prezesem telewizji publicznej został Andrzej Urbański, o! : Pani redaktor Bronisław Wildstein był przez wiele lat niezależnym dziennikarzem i trudno mu zarzucić, że jest zależny od kogokolwiek, udowodnił to również w ciągu ostatnich dwóch lat. : No dobrze, ale nie zwyciężył w konkursie, nie zwyciężył w konkursie u Jarosława Kaczyńskiego. : Andrzej Urbański jest bardzo
sprawnym menedżerem, rozliczajmy Andrzeja Urbańskiego z wyników oglądalności, z wyników finansowych, z programów misyjnych. Myślę, że pod każdym względem telewizja publiczna jest w tej chwili lepsza niż kilka lat temu. : Gościem Radia ZET był rzecznik nie TVP, tylko rzecznik PiS, Adam Bielan.