Biegli jeszcze raz przyjrzą się kolizji, którą spowodował Dutkiewicz
Prokuratura zażądała przygotowania nowej opinii w sprawie kwietniowej kolizji z udziałem prezydenta Wrocławia. Pod koniec sierpnia biegli orzekli, że incydent nie może być uznany za wypadek.
23.09.2014 12:40
W sierpniu biegli uznali, że kolizja, którą spowodował 15 kwietnia 2014 r. prezydent Wrocławia, Rafał Dutkiewicz, nie będzie zakwalifikowana jako wypadek. Podstawą do podjęcia tej decyzji miała być analiza dokumentacji medycznej motorniczego kierującego tramwajem, z którym zderzył się prezydencki nissan.
Mimo że po zderzeniu motorniczy skarżył się na bóle kręgosłupa, przez które przebywał około 6 tygodni na zwolnieniu, zdaniem biegłych odniósł on naruszenia czynności narządu ciała na czas krótszy niż siedem dni, przez co nie można mówić o wypadku, a o stłuczce. Za spowodowanie wypadku prezydentowi groziłoby do 3 lat pozbawienia wolności.
Całą sprawę związaną z kwietniowym incydentem przeniesiono z Wrocławia do Kluczborka. Choć nowi śledczy mogli na podstawie opinii biegłych wrocławskich umorzyć całą sprawę, zdecydowali się na zlecenie nowej opinii. Ponadto, raz jeszcze zostanie przesłuchany motorniczy „siedemnastki”.
Prokuratura stara się obecnie ustalić, czy przedłużające się zwolnienie lekarskie motorniczego ma wpływ na kwalifikację sprawy. Powołany na nowo biegły z zakresu medycyny sądowej weźmie pod uwagę także nowe zaświadczenia, które pojawiły się w dokumentacji medycznej kierowcy tramwaju.