Biedroń: Wierzejski straszy społeczeństwo gejami
Szef Kampanii Przeciw Homofobii Robert
Biedroń ocenia pytanie poselskie Wojciecha Wierzejskiego (LPR) do
ministrów: spraw wewnętrznych i administracji Ludwika Dorna oraz
sprawiedliwości Zbigniewa Ziobro jako sprawę bezprecedensową w
Europie.
16.05.2006 | aktual.: 16.05.2006 17:32
W swoim piśmie Wierzejski zasugerował, że po zawiązaniu koalicji organizacje homoseksualne atakują rząd, a w szczególny sposób ministra Giertycha. Poseł LPR oskarżył środowiska gejowskie o "upowszechnianie postaw dewiacyjnych wśród młodzieży" oraz powiązania ze światem quasi-przestępczym o charakterze m.in. pedofilskim.
Poseł Ligi oczekuje odpowiedzi na pytania: "czy i jak dalece sięgają powiązania owych organizacji ze środowiskami pedofilskimi i zorganizowanym światem mafii narkotykowej; - jakie są legalne i nielegalne źródła finansowania owych organizacji; - jak daleko sięga penetracja tych organizacji w polskich szkołach".
Biedroń odpiera zarzuty posła Ligi. Próbuje się straszyć społeczeństwo, że geje i lesbijki wchodzą do polskich szkół, co jest kompletną nieprawdą - ocenił Biedroń.
Jak podkreślił, Kampania Przeciw Homofobii nigdy nie realizowała żadnego projektu związanego ze szkołami.
Prowadzimy Pracownię Tolerancji. Przychodzą do nas nauczyciele i pedagodzy, rozmawiamy o stereotypach i uprzedzeniach, ale nigdy nie mieliśmy nic wspólnego z uczniami. To są oszczerstwa - powiedział.
Biedroń określił język polityków LPR jako język nienawiści, na który jest przyzwolenie. To jest sprawa bez precedensu w Europie. Nigdy nie słyszałem, aby ktokolwiek, gdziekolwiek używał takiego języka - zaznaczył. Jeśli poseł Wierzejski mówi, że jesteśmy pedofilami i mamy powiązania ze światem przestępczym, to przeciętny Kowalski rzuci kamieniem - dodał.
Pomysł posła Wierzejskiego, aby MSWiA - jak określił Biedroń - "inwigilowało i penetrowało" środowiska homoseksualistów, ocenił jako absurdalny, "naruszający podstawowe prawa człowieka".
Były już takie reżimy, które stosowały tego typu metody - powiedział Biedroń. Nawiązał do polityki nazistowskiej i akcji "Hiacynt" w PRL-u, podczas której, na rozkaz generała Kiszczaka, zatrzymywano gejów i tworzono tzw. archiwum Hiacynta. Do takich metod nawołuje poseł Wierzejski. Jeżeli ma dowody na to, że jesteśmy pedofilami, niech je przedstawi. Jeżeli nie, powinien za to odpowiedzieć - podkreślił.
Biedroń zapowiedział, że w środę w południe odbędzie się protest przeciw polityce LPR.