Biedroń nie obraził - uznał językoznawca
Robert Biedroń nie obraził katolików słowami "faszystowsko-nacjonalistyczno-katolicka" - uznał biegły językoznawca. Jego opinia dotarła do sądu i prokuratury w Elblągu. O opinię wystąpił sąd, przed którym staje prezes Kampanii Przeciwko Homofobii, oskarżony o znieważenie katolików. Doniesienie złożył przedstawiciel organizacji katolickiej.
30.03.2006 | aktual.: 30.03.2006 14:54
Robert Biedroń nazwał działania i wypowiedzi niektórych działaczy Rodziny Polskiej "faszystowsko-nacjonalistyczno-katolicką nagonką na homoseksualistów". Po tej wypowiedzi szef podkarpackiej Rodziny Polskiej Józef Bizoń złożył zawiadomienie do prokuratury.
W styczniu rozpoczął się proces przeciwko Biedroniowi. Na wniosek oskarżonego sąd wystąpił o opinię biegłego językoznawcy. Biegły ocenił, ze wypowiedź nie obraża katolików. Jak mówi rzeczniczka prokuratury rejonowej w Elblągu Jolanta Rudzińska, nie można jednoznacznie stwierdzić, że w wypowiedzi chodziło o przedstawicieli wyznania rzymsko-katolickiego, co najwyżej wypowiedź mogła urazić grupę osób o szczególnej wrażliwości, którzy nie akceptują skrajnych poglądów innych osób.
Sąd czeka jeszcze na jedną opinię socjologa. Dopiero po jej otrzymaniu proces będzie kontynuowany.
Tymczasem Józef Bizoń z Rodziny Polskiej złożył do prokuratury kolejne doniesienie o popełnieniu przestępstwa przez Roberta Biedronia. Podczas pierwszego dnia procesu w styczniu tego roku szef Kampanii Przeciw Homofobii raz jeszcze powtórzył kontrowersyjną wypowiedź o nacjonalistyczno-faszystowsko-katolickiej nagonce. Tej wypowiedzi dotyczy drugie oskarżenie.