Bianka Mikołajewska: z rajów podatkowych korzystają firmy, które w Polsce powołują się na patriotyzm
Zaangażowanie polityków w firmy, które mają swoje siedziby w rajach podatkowych, jest drażliwą kwestią. Oczywiście jest to konflikt interesów: ktoś stoi na czele rządów i jego zadaniem jest przysporzenie państwu jak najwięcej podatków, a z drugiej strony podejmuje działania, żeby ich wpływ ograniczyć - mówiła w programie Wirtualnej Polski #dziejesienazywo Bianka Mikołajewska ("Gazeta Wyborcza"), komentując aferę Panama Papers i skutki wycieku 11,5 mln dokumentów z panamskiej firmy prawniczej.
13.04.2016 | aktual.: 13.04.2016 16:29
Dziennikarka przypomniała, że najbardziej dotkliwe konsekwencje poniósł premier Islandii, który stracił stanowisko. - Wiadomo również o tym, że prezydent Putin lokował pieniądze w rajach podatkowych za pośrednictwem firm zarejestrowanych na jego bliskich współpracowników. To jest obliczane mniej więcej na kwotę 2 mld dolarów, ale oczywiście to są kwoty liczone w zupełnym przybliżeniu - dodała Mikołajewska.
Zauważyła też, że wśród polskich przedsiębiorców bardziej popularne są Cypr i Luksemburg. - Kto się musiał z tego najbardziej tłumaczyć w ostatnich latach? - pytał prowadzący program Sławomir Sierakowski.
- Właściwie tłumaczyć się nie musiał nikt. Co jakiś czas pojawiają się informacje na ten temat, ale one przechodzą bez echa - odpowiedziała publicystka.
Sierakowski dopytywał o nazwiska. - Na pewno znany biznesmen Leszek Czarnecki korzystał z rajów podatkowych. Na pewno pan Solorz-Żak, również rodzina Walterów, właściciele TVN. To jest wiedza powszechna w polskim biznesie, właściwie to nikogo nie dziwi. Może bardziej kontrowersyjne są przypadki, kiedy z optymalizacji podatkowej korzystają firmy, które na naszym rynku powołują się na swój patriotyzm, działania propaństwowe jak np. SKOK-i, które od 2007 roku z takiej optymalizacji korzystają, mają swoją spółkę w Luksemburgu - wymieniała Mikołajewska.