Białystok boi się hipermarketów
Funkcjonowanie hipermarketów szczególnie w centrum Białegostoku spowoduje upadek wielu znajdujących się tam małych, należących do polskich przedsiębiorców sklepów. Tym samym dojdzie do likwidacji poważnej ilości miejsc pracy. Takie wnioski wypływają z zamówionej przez władze miasta ekspertyzy, której wyniki podano do publicznej wiadomości - pisze "Nasz Dziennik".
Ekspertyza przedstawiająca szkodliwy wpływ działalności hipermarketów na lokalny handel i rynek pracy została wykonana na zamówienie miasta przez jedno z warszawskich biur ekspertyz finansowych. Specjaliści z tej firmy dokonali swojej analizy, biorąc pod uwagę siatkę 16 miejsc na terenie Białegostoku, w których potencjalnie mogłyby stanąć sklepy wielkopowierzchniowe - informuje białostocki korespondent "ND" Adam Białous.
W Białymstoku na razie istnieje jeden hipermarket, prowadzący sprzedaż detaliczną. Mieści się on na skraju miasta i należy do francuskiej sieci Auchan. Jednak w przypadku dwóch innych sieci handlowych praktycznie wydane są już pozwolenia na budowę obiektów wielkopowierzchniowych. Staną one na terenach odległych od centrum. (PAP)
