PolskaBiałoruskie służby: autokar polskich filharmoników kradziony

Białoruskie służby: autokar polskich filharmoników kradziony

Białoruskie służby graniczne zatrzymały autokar wiozący na koncert do Mińska filharmoników podlaskich z Białegostoku, bo uznały, że pojazd jest kradziony - poinformował dyrektor Opery i Filharmonii Podlaskiej Marcin Nałęcz-Niesiołowski.

05.12.2006 | aktual.: 05.12.2006 22:47

Orkiestra wybrała się na Białoruś dwoma autokarami przez przejście w Bobrownikach (Podlaskie). Z relacji, które Nałęcz-Niesiołowski otrzymał od muzyków wynika, że po białoruskiej stronie granicy muzykom z jednego z autokarów kazano wysiąść.

Musieli zabierać bagaże i instrumenty. W drodze po nich jest drugi autokar, który wysłała Opera i Filharmonia Podlaska - powiedział Niesiołowski.

Dyrektor jest zdziwiony sytuacją, bo jak podkreślił, autokar, który został uznany przez białoruskie służby za kradziony, wielokrotnie woził wcześniej muzyków na Białoruś i nigdy nie było żadnych problemów. Filharmonia wynajmuje autokary. Dyrektor mówi, że po powrocie muzyków będzie się starał wyjaśnić sprawę.

Konsul generalny Republiki Białoruś w Białymstoku Leonid Karawajka poinformował, że system informatyczny służb białoruskich pokazał, iż autokar jest poszukiwany przez Interpol jako kradziony. Dodał, że nie wie, dlaczego system informatyczny polskiej Straży Granicznej niczego nie pokazał.

Źródła w polskich służbach granicznych poinformowały, że autokar był rutynowo sprawdzany w systemie informatycznym na przejściu granicznym i nie był w tym systemie odnotowany jako kradziony. Jak podkreślają, to bazy danych zgodne z unijnymi.

Z Mińska podlascy filharmonicy jadą na koncert do Lwowa.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)