Trwa ładowanie...
02-10-2005 14:30

Białoruska opozycja ma kandydata na prezydenta

Aleksander Milienkiewicz, były wicemer Grodna,
został wspólnym kandydatem białoruskiej opozycji przed
przewidzianymi na przyszły rok wyborami prezydenckimi. To główny
efekt zakończonego w niedzielę dwudniowego Kongresu Sił
Demokratycznych Białorusi.

Białoruska opozycja ma kandydata na prezydentaŹródło: PAP/EPA
d4fxisd
d4fxisd

Milienkiewicz w wyrównanej walce o status kandydata opozycji pokonał lidera liberalnej Zjednoczonej Partii Obywatelskiej Anatolija Lebiedźkę.

Na Milienkiewicza głosowało 399 delegatów Kongresu, a na Lebiedźkę 391. Wybory odbywały się w dwóch turach. W pierwszej odpadł z rywalizacji Siarhiej Kaliakin - lider opozycyjnej Partii Komunistów Białorusi.

Wcześniej z udziału w wyborach dobrowolnie zrezygnował Stanisław Szuszkiewicz. Przed wejściem do Pałacu Mińskich Zakładów Samochodowych, gdzie obradował Kongres, byłego przewodniczącego Rady Najwyższej Białorusi czekała przykra niespodzianka - nieznany sprawca oblał go śmietaną, co skrupulatnie zarejestrowała białoruska telewizja państwowa.

Po wyłonieniu swego kandydata w wyborach prezydenckich wszyscy liderzy opozycji, łącznie z wielkim przegranym Lebiedźką, zgodnie mówili, że ich wcześniejsze deklaracje o współpracy pozostają w mocy. Szuszkiewicz, Lebiedźka i Kaliakin pogratulowali Milienkiewiczowi. Delegaci w euforii zaczęli skandować "Niech żyje Białoruś".

d4fxisd

Zaraz potem Milienkiewicz przemawiając do delegatów Kongresu powiedział, że "nie obiecuje im zwycięstwa, ale w nie wierzy". Dodał, że w walce o zwycięstwo gotów jest uczestniczyć w demonstracjach.

Na konferencji prasowej powiedział, że Białoruś powinna być państwem neutralnym i utrzymywać dobre kontakty z Rosją i NATO.

Mówiąc o stosunkach z Moskwą powiedział, że "Rosja to sąsiad na wieki, który zawsze ma duży wpływ na wewnętrzną politykę Białorusi". Zaraz potem polityk dodał, że "sprawa niezależności Białorusi nie podlega żadnym dyskusjom". Milienkiewicz zadeklarował, że opozycja jest otwarta na współpracę z tymi politykami, którzy do niej jeszcze się nie przyłączyli.

Aleksander Milienkiewicz ma 58 lat. Jest doktorem nauk fizyczno- matematycznych. Był na stażu w Uniwersytecie Kalifornijskim, pracował w Algierii. W latach 1990-94 był wicemerem Grodna do spraw kultury. Jego dziadek i pradziadek uczestniczyli w Powstaniu Styczniowym. Ojciec za obronę białoruskich szkół siedział w okresie międzywojennym w polskim więzieniu.

Milienkiewicz zna język polski. Wśród jego współpracowników są działacze polskiej mniejszości, m.in. Andrzej Kusielczuk, były redaktor naczelny tygodnika "Głos znad Niemna".

d4fxisd
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d4fxisd
Więcej tematów

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj