PolskaBiałorusin zatrzymany w Polsce za wypadek w 2010 r.; zginęło 14 osób

Białorusin zatrzymany w Polsce za wypadek w 2010 r.; zginęło 14 osób

Polscy policjanci zatrzymali Białorusina, który był poszukiwany w związku z tragicznym wypadkiem, do którego doszło w fabryce w białoruskim Pińsku w październiku 2010 r. Zginęło wówczas 14 osób.

29.08.2012 | aktual.: 29.08.2012 12:04

- Funkcjonariusze białoruskiego Interpolu skontaktowali się z naszymi policjantami z Biura Międzynarodowej Współpracy Policji KGP przekazując informacje dotyczące Lorana A. Według nich mężczyzna uciekł do Polski, gdyż był odpowiedzialny za spowodowanie wypadku w jednym z zakładów na terenie Białorusi. Był dyrektorem tej fabryki - powiedział Karol Jakubowski z wydziału prasowego Komendy Głównej Policji.

Chodzi o eksplozję, do której doszło 25 października 2010 roku w zakładzie produkującym m.in. płyty wiórowe. Strona białoruska podawała wówczas, że przyczyną zdarzenia mógł być wybuch pyłu drzewnego.

- Zginęło wówczas 14 osób, kilkadziesiąt zostało rannych. Loran A. po wypadku uciekł z kraju i ukrył się za granicą. Dane przekazane przez białoruski Interpol wskazywały, że prawdopodobnie ukrywa się gdzieś na terenie Polski - dodał Jakubowski.

Polscy policjanci ustalili, że Białorusin może mieszkać pod Radomiem w wynajmowanym domu. Przygotowali zasadzkę, obserwowali okolice i dom. Gdy mieli pewność, że mieszka tam poszukiwany mężczyzna, zatrzymali go. - Był kompletnie zaskoczony, nie stawiał oporu. Przewieziono go do policyjnego aresztu, gdzie będzie czekać na decyzje sądu ws. ekstradycji do Białorusi - zaznaczył Jakubowski.

Według nieoficjalnych informacji PAP ze źródeł zbliżonych do sprawy Białorusin podczas ukrywania się na terenie Polski wykorzystywał swoje kontakty biznesowe.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (17)