Białoruscy lekarze: nie bójcie się o ambasadora!
Były ambsador Polski na Białorusi Mariusz Maszkiewicz przebywa na oddziale reanimacji w Mińsku. Jego stan nie daje powodów do niepokoju - mówią lekarze.
30.03.2006 | aktual.: 30.03.2006 12:09
Według naczelnego lekarza stołecznego szpitala nr 1 Nikołaja Sierdiuczenki, stan pacjenta jest stabilny; nie stwierdzono poważnych nieprawidłowości pracy serca.
Maszkiewicz trafił do szpitala z aresztu. Został zatrzymany 24 marca nad ranem, gdy białoruska milicja likwidowała miasteczko namiotowe zwolenników opozycyjnego kandydata na prezydenta - Aleksandra Miliszkiewicza.
Podczas odbywania kary 15 dni pozbawienia wolności, jaką zasądził wobec byłego polskiego dyplomaty białoruski sąd, Maszkiewicz poczuł się źle. Skarżył się na bóle w klatce piersiowej.
Maszkiewicz poinformował o dolegliwościach odwiedzającego go w areszcie konsula Krzysztofa Świderka. Ten doprowadził do badania lekarskiego i wezwania pogotowia do byłego ambasadora. W przeszłości Maszkiewicz miał już kiedyś kłopoty z sercem.
Maszkiewicz przebywa na oddziale reanimacji, gdyż - jak wyjaśniano - na kardiologii brakuje miejsc. Choć na oddziale reanimacji nie można odwiedzać pacjentów, Świderek uzyskał w czwartek obietnicę, że zostanie dopuszczony do byłego ambasadora. Bożena Kuzawińska