Grupa mieszkańców Berezy, jak napisała w poniedziałek niezależna "Nasza Svaboda", zamierzała swoją pikietą poprzeć, co zawarto w podaniu o zezwolenie - polityczny i gospodarczy kurs wyznaczony przez pierwszego białoruskiego prezydenta. Władze odpowiedziały równie stanowczo, co nieoczekiwanie - cel pikiety nie znajduje potwierdzenia w rzeczywistości, a forma imprezy nie odpowiada jej celowi.
Władzom nie spodobały się też przygotowane na pikietę transparenty. Nie znalazło uznania ani hasło Aleksandr Łukaszenka to najlepszy na świecie prezydent ani tym bardziej hasło o treści Dzięki podpisanej umowie związkowej z Rosją wzrosły pensje a ceny na żywość i leki spadły. (aka)