Białoruś za współpracą z USA, ale na zasadzie "suwerennej równości"
Białoruś opowiada się za wzajemnie
korzystną współpracą z USA na zasadzie suwerennej równości i
wzajemnego szacunku - podano w opublikowanym oświadczeniu
rzecznika białoruskiego MSZ.
07.05.2008 | aktual.: 07.05.2008 22:34
Rzecznik MSZ Andrej Papou - pisze białoruski portal naviny.by - skomentował w ten sposób komunikat słoweńskiego przewodnictwa Unii Europejskiej, w którym UE wyraża zaniepokojenie rozwojem sytuacji i solidarność z Waszyngtonem.
UE wzywa władze w Mińsku, by zweryfikowały swoją decyzję o uznaniu części personelu amerykańskiej ambasady za osoby niepożądane i by szybko znormalizowały stosunki z Waszyngtonem.
Sekretarz prasowy białoruskiego MSZ podkreślił, że Unia opowiada się za normalizacją stosunków między Mińskiem a Waszyngtonem i że Mińsk jest tego samego zdania, lecz dla osiągnięcia "wzajemnie korzystnych stosunków" strony "powinny być gotowe do wyjścia sobie naprzeciw" i kierować się "zasadami suwerennej równości o wzajemnego szacunku".
Unia Europejska oświadczyła, że formułowanie przez Białoruś oskarżeń, według których amerykańscy dyplomaci rekrutowali w tym kraju szpiegów, są niesprawiedliwe i krzywdzące.
W poniedziałek Białoruś ponowiła oskarżenia pod adresem amerykańskich dyplomatów o pozyskanie 10 jej obywateli dla siatki szpiegowskiej. USA zaprzeczyły oskarżeniom.
Większość pracowników ambasady USA została wyproszona z Mińska przez władze białoruskie. Na początku roku w ambasadzie USA było 35 dyplomatów. 12 marca Mińsk na żądanie strony białoruskiej opuściła ambasador Karen Stewart. Obecnie pozostało czterech dyplomatów, w tym charge d'affaires Jonathan Moore.