Białoruś wciąż daleko od Unii Europejskiej
Ekspert Ośrodka Studiów Wschodnich Rafał Sadowski uważa, że Białoruś znalazła się na początku drogi, która będzie decydować o tym, w którym kierunku ten kraj pójdzie. W opinii eksperta, scenariusze są dwa: albo Białoruś zbliży się jeszcze bardziej z Rosją, albo zacznie współpracować z Unią Europejską.
26.03.2007 | aktual.: 26.03.2007 15:32
Na razie nie ma jednak sygnałów, by następował odwrót od Moskwy. Rafał Sadowski zwraca uwagę, że Białoruś jest zależna od Rosji w sferze polityki zagranicznej, bezpieczeństwa, gospodarczej. Podkreśla jednak, że duża grupa ludzi, także w sferach władzy, obawia się, że większe wejście Rosji ograniczy suwerenność Mińska.
Adam Eberhardt z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych ubolewa, że Unia Europejska nie prowadzi bardziej aktywnej polityki wobec swojego autorytarnego sąsiada. Zdaniem Eberhardta, wynika to z braku możliwości bezpośredniego oddziaływania na Białoruś.
10 tysięcy osób uczestniczyło wczoraj w Mińsku w demonstracji z okazji Dnia Wolności. Źródła opozycyjne poinformowały, że w całym kraju milicja zatrzymała ponad 40 osób. Koncert solidarności z Białorusią odbył się także w Warszawie. Rafał Sadowski podkreślił, że takie znaki wysyłane w stronę Białorusinów są ważne, podobnie jak wsparcie organizacji pozarządowych czy niezależnych mediów.
Adam Eberhardt mówi o aktywizacji opozycji demokratycznej, przede wszystkim młodzieży, która po 13 latach rządów Łukaszenki ma dosyć. Jednak, jak twierdzi, duża liczba demonstrantów wciąż nie oznacza, że tendencje demokratyczne zawitały pod strzechy, a społeczeństwo białoruskie popierało opozycję.
Eberhardt mówi, że opozycja na Białorusi nie ma możliwości oddziaływania na społeczeństwo. Władze dysponują bowiem absolutnym monopolem jeśli chodzi o informację, bardzo rozszerzonym aparatem przymusu, systemem gospodarki centralnie planowanej. Jakiekolwiek zaangażowanie się obywateli w działalność opozycyjną może skutkować wyrzuceniem z pracy, pozbawieniem awansu, kariery czy po prostu spokojnego życia.
Sadowski zwraca jednak uwagę na konieczność współpracy lokalnej i gospodarczej z Białorusią. Jego zdaniem, takie drobne działania sprawią, że kiedyś "kropla wydrąży skałę".
Polskie MSZ potępiło użycie siły wobec uczestników pokojowej manifestacji na Białorusi. Według białoruskiej opozycji w całym kraju zatrzymano ponad 40 osób. Rzecznik resortu Andrzej Sadoś poinformował, że Ministerstwo Spraw Zagranicznych wystosowało oficjalny komunikat, w którym zaapelowało do władz w Mińsku o natychmiastowe uwolnienie zatrzymanych.
Niedzielna manifestacja została zorganizowana dla upamiętnienia 89. rocznicy proklamowania Białoruskiej Republiki Ludowej - pierwszego w historii niepodległego państwa białoruskiego.