Białoruś oskarża dyplomatę USA
Białoruski KGB zarzucił byłemu attache ambasady USA w Mińsku złamanie prawa białoruskiego i międzynarodowego, polegające na zaopatrywaniu opozycji na Białorusi "w materiały drukowane".
29.08.2005 | aktual.: 29.08.2005 21:56
Podstawą zarzutów stał się materiał w tygodniku "Obozriewatiel", w którym kobieta, zidentyfikowana jedynie jako Nastja S., twierdzi, że miała romans z Josephem Martinem, attache ambasady USA w latach 2000-2002 i że Martin sprowadzał materiały dla opozycji, przywożąc je z Litwy samochodem na numerach dyplomatycznych.
Owa Nastja S. twierdzi też, że Martin powiedział jej, iż będzie rewolucja na Białorusi. Ambasada USA odmówiła komentarza do "bezpodstawnych, fałszywych oskarżeń".
Szef kontrwywiadu KGB Aleksiej Zacharow oświadczył: Nie pogodzimy się z tym, że pracownicy pewnych placówek dyplomatycznych bezczelnie lekceważą normy prawa międzynarodowego i prawo Białorusi.
Rzecznik białoruskiego MSZ Rusłan Jesin uznał działania, które zarzuca się Martinowi, za "jaskrawe naruszenie (...) praktyki dyplomatycznej". Także w państwowej telewizji krytykowano Martina.
W zeszłym tygodniu policja białoruska zatrzymała na krótko dyplomatę USA; opozycja twierdzi, że usiłowano nie dopuścić do spotkania tego dyplomaty z przedstawicielami organizacji pozarządowych.