Białoruś. Mikita Kraucou zaginął w czasie protestów. Jego ciało znaleziono w lesie
Znaleziono ciało 28-letniego Mikity Kryucoua z Żodzino. Mężczyzna zaginął w nocy z 11 na 12 sierpnia podczas protestów na Białorusi. Zwłoki odkryto w lesie pod Mińskiem - podaje niezależny białoruski tygodnik "Nasza Niwa".
Mikita Kryucou był poszukiwany od ponad tygodnia. Jego zaginięcie rodzina zgłosiła 12 sierpnia. Dzień wcześniej mężczyzna przyjechał z Żodzino do Mińska, gdzie odbywały się wówczas wielotysięczne protesty.
Po raz ostatni telefon 28-latka logował się w rejonie Szpitala Neurologii w Mińsku. Tam jednak go nie znaleziono. W sobotę 22 sierpnia na zwłoki mężczyzny natrafiono w lesie pod Mińskiem. Policja poinformowała rodzinę, że na jego ciele nie ma widocznych obrażeń. Doniesieniom tym zaprzecza białoruski dziennikarz Franak Viacorka.
"Kolejny zaginiony białoruski protestujący, Mikita Kryucou, został znaleziony martwy w lesie w dzielnicy Partyzanckiej w Mińsku, ze śladami pobicia" - napisał na Twitterze.
Żona Mikity Kryucoua będzie mogła zobaczyć zmarłego męża w niedzielę. Wciąż nie ma pewności czy mężczyzna brał udział w antyrządowych protestach.
Białoruś. Trwają antyrządowe protesty
Protesty i demonstracje na Białorusi trwają od dwóch tygodni. Manifestanci nie zgadzają się z ogłoszonymi wynikami wyborów prezydenckich z 9 sierpnia. Według oficjalnych danych zwyciężył urzędujący prezydent Aleksander Łukaszenka.
Od początku trwania protestów zginęły co najmniej trzy osoby, a ponad 200 zostało rannych. Zatrzymano niemal 7 tys. ludzi, wielu z nich pobito. Niektórzy wciąż uznawani są za zaginionych.
Zobacz także: Aleksiej Nawalny w szpitalu. Ryszard Czarnecki: Władimir Putin obawia się białoruskiego scenariusza