Białoruś ma zapłacić Rosji za prąd do wtorku rano
Białoruś w poniedziałek miała zapłacić rosyjskiemu koncernowi Inter RAO zaległą należność za dostawy energii elektrycznej. Ze źródeł rosyjskich wynika, że termin spłaty przeniesiono na wtorek rano.
27.06.2011 | aktual.: 27.06.2011 23:27
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
- Niestety, według stanu na godz. 22 (godz. 20 czasu polskiego) spłata nie dotarła. Jeśli do godz. 8.30 czasu moskiewskiego (6.30 czasu polskiego) 28 czerwca nie zobaczymy płatności za prąd, to będziemy zmuszeni o godz. 00.00 czasu moskiewskiego 29 czerwca (godz. 22 czasu polskiego 28 czerwca) tymczasowo całkowicie ograniczyć dostawy energii elektrycznej na Białoruś. Liczymy na konstruktywną postawę naszych białoruskich partnerów - powiedział agencji przedstawiciel Inter RAO.
Wcześniej koncern wyznaczył termin spłaty długu na 27 czerwca, zapowiadając w przeciwnym razie wstrzymanie dostaw prądu na Białoruś.
Z kolei rzeczniczka białoruskiego Ministerstwa Energetyki Ludmiła Ziańkowicz w poniedziałek oświadczyła, że w razie braku spłaty mowa była o odłączeniu prądu 28 czerwca "o godz. 24, czy też o północy 29 czerwca" (28 czerwca o godz. 22 czasu polskiego). - To znaczy, że mamy jeszcze dobę na spłatę długu - powiedziała rzeczniczka, cytowana przez RIA Nowosti.
Strona rosyjska zmniejszyła 9 czerwca o 50% dostawy energii na Białoruś (z 400-500 MW do 200 MW), gdyż firma Biełenergo nie płaciła od marca za dostawy energii. Stronom udało się dojść do porozumienia, zadłużenie miało być spłacone w ratach do 5 lipca i Rosja wznowiła po sześciu dniach dostawy w poprzedniej wielkości.
Jednak 21 czerwca koncern Inter RAO poinformował, że wstrzyma w nocy dostawy prądu, gdyż Białoruś nie przekazała kolejnej transzy spłaty zaległych płatności. Po kilku godzinach i konsultacjach z Mińskiem Rosjanie dali Białorusinom czas na uregulowanie długu do 27 czerwca włącznie.
Zadłużenie w wysokości 1,5 mld rubli rosyjskich (146 mln złotych) spowodowane było problemami z kupnem dewiz na białoruskim rynku walutowym. Białoruś popadła w głęboki deficyt handlowy i jej rezerwy walutowe znacznie spadły.
W zeszłym tygodniu Mińsk otrzymał pierwszą ratę kredytu w wysokości 3 mld dolarów z Euroazjatyckiej Wspólnoty Gospodarczej (EaWG) kierowanej przez Rosję. Władze białoruskie zapowiadały, że pierwsza transza - 800 mln dolarów - będzie wykorzystana na uzupełnienie rezerw walutowych kraju.