Białołęka wciąż bez komunikacji Wschód-Zachód. Co zrobi miasto?
Od ponad dekady w drugiej największej dzielnicy Warszawy brakuje poprzecznej linii autobusowej między Zieloną Białołęką a Tarchominem. Mieszkańcy tego rejonu od wielu lat walczą, żeby przez ulicę Cieślewskich kursował autobus ZTM. Póki co nie przyniosło to oczekiwanego skutku. Jak miasto reaguje na apele miejscowych?
Białołęka – druga największa (po Wawrze) pod względem powierzchni dzielnica Warszawy, z ponad setką tysięcy mieszkańców, od lat boryka się z problemami komunikacyjnymi. Największym z nich jest brak bezpośredniego autobusu, który łączyłby wschodnią i zachodnią część dzielnicy. Ulicą, która łączy te dwa rejony jest Cieślewskich, ale problemem, który stoi na drodze do ich skomunikowania, jest w ocenie Urzędu Miasta areszt śledczy, który wystaje na zakręcie, uniemożliwiając właściwy manewr skrętu pojazdom o gabarytach autobusowych. Jednak budynek aresztu to tylko pozorna przeszkoda. Sama nawierzchnia przeszła generalny remont, a brak skrzyżowania z odpowiednią geometrią skrętu uniemożliwia uruchomienie komunikacji.
We wrześniu 2018 roku odbyło się spotkanie przedstawicieli władz dzielnicy, Zarządu Dróg Miejskich oraz ZTM z deweloperami, którzy chcą inwestować w tym rejonie. W celu szybkiej przebudowy feralnego odcinka, współwłaściciele sąsiadujących ze skrzyżowaniem działek zrzekli się bezpłatnie części gruntów, które mogą i muszą posłużyć do rozbudowy zakrętu, a deweloperzy złożyli deklarację partycypacji finansowej w przebudowie (w sumie dosyć znaczna kwota 600 tys. złotych). Miasto nie podjęło jednak stosownych kroków – przekształcenie odcinka drogi w najbliższym czasie nie jest przewidziane. Nasza deklaracja co do partycypacji w przebudowie jest nieodwołalna - została ujęta w formie aktu notarialnego, więc mamy nadzieję, że wspólne starania wszystkich zainteresowanych mieszkańców i Władz Dzielnicy doprowadzą do akceptacji wniosku Biura i w konsekwencji do przebudowy skrzyżowania. - mówi Małgorzata Gajewska, kierownik Działu Przygotowania Inwestycji w Novisa Development.
Na drugim brzegu Kanału Żerańskiego, przy ulicy Ostródzkiej, znajduje się działająca szkoła podstawowa oraz nowo wybudowana szkoła przy ulicy Warzelniczej. Brak komunikacji miejskiej sprawia, że dzieci z rejonu Cieślewskich mogą się dostać do tych szkół jedynie samochodem. Droga piechotą jest bardzo ryzykowna, gdyż przy Cieślewskich nie ma chodnika.
Póki co drogowcy ustawili na ostrym zakręcie lustro, a ZTM utworzył linię 214, która łączy Zieloną Białołękę z Tarchominem, ale naokoło – przez Bródno i Żerań. Kilkukrotne wydłużenie podróży sprawia, że linia cieszy się niewielkim zainteresowaniem.
Podczas konsultacji społecznych, na przełomie 2016 i 2017 r., wielu mieszkańców zgłaszało potrzebę utworzenia linii autobusowej, łączącej wschodnią i zachodnią część Białołęki przez ul. Cieślewskich. ZTM zaplanował wydłużenie tamtędy linii 152, która teraz dociera z Tarchomina do pętli na Białołęce Dworskiej przy ul. Ciupagi. Dalej miałaby jechać m.in. przez ul. Hemara (specjalnie dostosowaną do ruchu autobusów), Ostródzką, Berensona i Skarbka z Gór do osiedla Derby. Jedynym warunkiem, by skierować tam autobus, jest przebudowa skrzyżowania ul. Cieślewskich z Ornecką.
Jakie kroki planuje podjąć Ratusz? Niestety, urzędnicy zaniechali prac nad realizacją potrzebnej przebudowy. .Nie pomogła nawet petycja podpisana przez kilkaset osób. Mieszkańcy czują się ignorowani i zapowiadają protesty. Według dokumentów, do których udało mi się dotrzeć, dopiero w roku 2020 miasto planuje rozpocząć procedurę pozyskiwania pozostałych i niezbędnych gruntów i zdobycia finansowania, na 2021 rok planowane są prace projektowe i uzyskanie stosownych pozwoleń, a dopiero rok później przebudowa zakrętu.
Czy mieszkańcy Białołęki muszą czekać aż kilka lat, żeby swobodnie poruszać się po dzielnicy komunikacją miejską?
Jacek Dziduszko