Bezrobotni nie chcą pracować za grosze
Łódzcy bezrobotni nie chcą pracować za niskie
pensje. Z kolei pracodawcy powoli orientują się, że minimalne
wynagrodzenie 849 zł brutto to nie są pieniądze, za które mogą
spodziewać się sumiennej pracy - pisze "Express Ilustrowany".
22.09.2005 | aktual.: 22.09.2005 07:32
600 zł na rękę nie urządza mnie zupełnie, bo opłacę świadczenia i już nie mam pieniędzy - powiedział "Expressowi Ilustrowanemu" bezrobotny ze średnim wykształceniem technicznym. Musiałbym dorabiać. Jak dostanę skierowanie z pośredniaka, to modlę się, żeby mnie czasem nie wzięli.
Wielka firma wyspecjalizowana w pakowaniu niemal co miesiąc urządza nabory pracowników, na które przychodzą setki osób. Jednak zatrudnieni rezygnują po kilku tygodniach i trzeba organizować kolejny nabór. Tak będzie z pewnością do chwili, gdy kierownictwo firmy przestanie wierzyć, że fakt legalnego zatrudnienia jest na tyle istotny, że ludzie będą pracować za głodową pensję - zauważa "Express Ilustrowany".
Zdarzają się już firmy, gdzie zarabia się 1500 zł nawet za prostą pracę fizyczną - przyznaje "Expressowi Ilustrowanemu" Michał Baliński z jednej z łódzkich agencji pracy tymczasowej. Tam wiedzą, że wyzysk i oferowanie najniższej dopuszczalnej płacy po prostu się nie opłaca. (PAP)