Bezrobotni demonstracyjnie umyli się przed ratuszem
Aby zwrócić uwagę władz na problemy ze znalezieniem pracy, 50 niemieckich bezrobotnych uczestniczyło w akcji protestacyjnej polegającej na publicznym umyciu się i ogoleniu przed siedzibą lokalnych władz Nadrenii-Palatynatu w Moguncji.
02.01.2007 20:10
Bezrobotni nawiązali do rady premiera Nadrenii-Palatynatu Kurta Becka, jakiej udzielił on w grudniu, podczas przedświątecznego wiecu, pozostającemu od dawna bez pracy Henrico Frankowi.
Beck poradził wyglądającemu niechlujnie 37-letniemu mężczyźnie, który uporczywie zakłócał przemówienie polityka podczas jarmarku, by umył się i ogolił, a wtedy - obiecał - pomoże mu w znalezieniu pracy.
Frank zastosował się do uwag Becka, sprawił sobie nową fryzurę i nowy garnitur. Polityk dotrzymał słowa i podczas spotkania z pochodzącym z Wiesbaden bezrobotnym przedstawił mu kilka propozycji pracy.
Beck przebywa obecnie na urlopie, ale przedstawiciel władz w Moguncji porozmawiał z uczestnikami demonstracji i obiecał im pomoc.
Jak podała agencja dpa, Frank nie uczestniczył w happeningu. "Najbardziej znany niemiecki bezrobotny", jak określają go niemieckie media, uznał swoje rozmowy z Beckiem za "zakończone". Skrytykował premiera, będącego równocześnie szefem ogólnoniemieckiej SPD, za brak zrozumienia dla jego fizycznych dolegliwości i przedstawienie mu ofert nie uwzględniających stanu zdrowia. Z ośmiu propozycji siedem było nie do przyjęcia - powiedział Frank. Ostatnia oferta wymaga jeszcze rozmowy, jednak nie pochodzi ona od konkretnej firmy, lecz od prywatnego pośrednika pracy.
Jacek Lepiarz